Raz na jakiś czas oglądam film, który bawi się ze mną w ciuciubabkę. Nie mam na myśli przygód Herkulesa Poirot, ale obrazy z gatunku ?Podejrzanych?, czy ?Tożsamości?. ?Unknown?, choć nie jest filmem ani ambitnym, ani wybitnym, zwrócił moją uwagę niecodzienną historią i interesującą obsadą. Znawcy kina doszukać się mogą wpływu ?Cube?a?, ?Piły?, czy ?Wściekłych psów?, ale właśnie takie filmy nie zdarzają się często. Mam na myśli oryginalne filmy, a nie kontynuacje czy tanie podróbki. ?Unknown? nie jest odkrywczy, ale potrafi skupić na sobie uwagę widza i wciągnąć go w zabawę who is who.
Więcej na www.celuloid.com : http://celuloid.com/downloads/podcasty/celuloid_070228.mp3