nie rozumiem o co chodzilo w wygwizdywaniu "ody do radości"
najgorsza scena filmu.
ale film po za tym 9/10
Mnie też zastanowiła ta scena - chodziło raczej o to że nagle wszystkim zaczęła wracać pamięć bo wszyscy nagle załapali rytm i zaczęli nucić.
Okazało się, że wszyscy są fanami Beethovena i muszą połączyć siły na jego cześć! :D