Podczas gdy Marta (Goya Toledo) pogania dzieci: Sarę (Paula del Rio) i Marcosa (Marco Sanz), aby przygotowały się do szkoły, menadżer banku Carlos (Luis Tosar) wydaje się być odsunięty od życia rodzinnego, a bardziej oddany swojej pracy. Nawet przy śniadaniu rozmawia przez telefon i próbuje opanować kryzys. Rozproszony konfliktem z klientami i kłótniami nastoletniej córki z młodszym bratem, postanawia je tym razem sam odwieźć. Podczas podróży dzwoni jednak niezidentyfikowany numer, a rozmówca informuje go, że pod siedzeniami umieszczono bomby, które wybuchną, gdy ktokolwiek opuści pojazd. Ujawniając szczegółową wiedzę na temat stosowanych przez niego praktyk bankowych, ale i rosnącego niezadowolenia żony, dzwoniący żąda, aby opróżnił swoje konta. Początkowy sceptycyzm ustępuje miejsca zimnemu strachowi, gdy Carlos sam znajduje pod deską rozdzielczą przewody do bomby...