To jest to, dobre stare kino i dialogi nawiązują do starych filmów w których zagrali. Minus mało Jeta Li, ale film to zabawa na całego.
Otóż to. Wiele osób tego nie rozumie. Szuka tutaj drugiego dna i zaczyna się marudzenie.
Stare poczciwe kino akcji. Gdzie padają tysiące strzałów i nikt z "dobrych" bohaterów nie obrywa.
No dobra, ale czy w tym tworze muszą grać główne role kolesie z rocznika 85', 87' i 88' ? Czy w tym filmie musiały być efekty jak z tandetnej gnojowni? Czy w tym filmie mając kilku karateków musieli wciaż strzelać? Czy w tym filmie musiało być aż tak wiele wątków z cyklu ,,spieszmy się kochać ludzi, bo w sumie nigdy nie odchodzą''? Czy w tym filmie musiała być ta idiotyczna zmiana warty? Czy w tym filmie Gibson musiał mieć jakiegoś kloca z rodu Don Wasyla jako prawą rękę skoro tylu dobrych aktorów kina akcji zostało pominiętych? Czy w tym filmie walka finałowa musiała być krótka przyrodzenie Hindusa? Nikt tu nie narzeka na ,,zabili go i uciekł'' tylko na to jak dobra formuła z jedynki rozeszła się po kościach.
Z tymi pytaniami do reżysera.
Jeden człowiek widzi świat tak a drugi inaczej. Gdyby każdy postrzegał tak samo to życie byłoby nudne a filmy w 100% przewidywalne.
Widzisz, a wcześniej napisałeś, że wielu nie rozumie o co chodzi w tym filmie. Ja doskonale rozumiem, a film jest dla mnie kałowy, więc to nie kwestia zrozumienia,.
http://www.dreammoviecast.com/wp-content/uploads/2012/05/nic-cage-expendables-2. jpg
Do czwórki
http://cdn-static.denofgeek.com/sites/denofgeek/files/styles/insert_main_wide_im age/public/expendables-four.jpg
Wiem co pisałem :)
Wiele osób traktuje ten film zbyt poważnie. Doszukując się drugiego dna.
Na brak młodzieży jeśli mowa o wcześniejszym etapie i na lepsze sceny akcji i brak aż tak widocznych efektów tuż przed premierą.
Też wrzucenie "młodych" aktorów wymusiło grymas na mej twarzy ale już przy dwójce, machnąłem na ten film ręką.
,,Mrocznie ,posępnie ,wyraziście ,, plus bardzo ostro również było ,,Olimp w ogniu ,, xD http://www.youtube.com/watch?v=r3b7Ntlyuqk
Stallone dawno przed rozpoczęciem zdjęć do 3 części mówił że ta cześć będzie inna niż dwie poprzednie ,to że dwójka była na poziomie 1 to było skutkiem sukcesu 1 części .Bałem się bardzo że nakręci coś w stylu mega -nudnego ,,Skyfall ,, -a tu taki zonk .Teraz przed 4 czeka ich trudne zadanie ,muszą się postarać żeby wyszło dobre kino ,bo jak znów zaliczą spektakularną klapę to będzie już koniec z nimi .To będzie po zamiatane na amen .
Mam nadzieję, że ten mocno frapujący wątek Jeta i Arnolda rozstanie rozwinięty w czwartej części cyklu. Nie można go pogrzebać w ziemi, no nie można.