dziwaczne i śmieszne obyczaje pośmiertne stathamowskich stallonowców głupczą, mamią i tumanią nie oferując żadnego autentycznego wzruszenia (poza oczywistym wzruszeniem ramionami na napisach końcowych) (jak również oczywistymi żachnięciami mniej więcej w co drugiej sekwencji wyczynowo-muskularnej). to nie jest nic ciekawe.