Dystrybuowany przez fetyszystyczną Aroma Kikaku pornograficzny pseudo-snuff w reżyserii Tamakichi Anaru nadal gości na listach najbardziej ekstremalnych filmów gore. I rzeczywiście gdy oglądałem "Tumbling Doll of Flesh" po raz pierwszy 15 grudnia 2004 roku to film niniejszy wywołał we mnie nieprzyjemne odczucia. Dzisiaj seans po latach i tym razem "Niku daruma" nie wywarł już na mnie tak mocnego wrażenia jak za pierwszym razem, choć w rzeczy samej ta produkcja AV jest do cna zdeprawowana i nihilistyczna. To mniej więcej poziom "Guinea Pig: Devil's Experiment", filmu, który uważam za ogromnie cyniczny i zdeprawowany, acz ździebko przereklamowany. Z drugiej strony jeśli się widziało serię "Guinea Pig" czy choćby "Cannibal Holocaust" (1979) to "Niku daruma" nie wywołuje już opadu szczęki. Ta banalna opowiastka o aktorce porno, która godzi się na film AV z elementami BDSM i ostatecznie ląduje na planie okrutnej produkcji snuff oprócz scen porno (ocenzurowanych) zawiera w ciągu ostatnich 25 minut czasu trwania trochę niezłych scen gore, które są całkiem przekonujące i przyzwoicie wykonane. Nad filmem unosi się też aura chorego obłędu i okrucieństwa, dość brudna, nieprzyjemna i ordynarna. Jednak generalnie "Guinea Pig: Flowers of Flesh and Blood" (1985) Hideshi Hino jest nieco lepszą produkcją, którą pamięta się dłużej. Długowłosy Tamakichi Anaru zrealizował oprócz "Niku daruma" także nieco nużący film ultra-gore "Women's Flesh" (1999) oraz dość przeciętny film o samobójstwach kobiet "Suicide Dolls" (1999).