Cokolwiek by ktokolwiek o tym filmie nie napisał wspaniałego, nie uwierzę. Nudny, ale nie żeby artystycznie nudny, po prostu nudny.. Wyznanie nimfomanki niczym nie wciąga i nie urzeka,. Można było spokojnie spakować wszystkie wydumane parafrazy do jednego filmu, to może jakoś by przeszedł. Osobiście nie przepadam za pogromcą Transformerów, poza tym aktorzy ogólnie nic ciekawego, oprócz Thurman, poza golizną nie pokazują... Szkoda czasu.
P.S. Imię Marcel nie wywodzi się od boga Marsa... Lars, wake up!!