Nimfomanka - Część II

The Nymphomaniac Part 2
2013
5,8 46 tys. ocen
5,8 10 1 46415
5,9 31 krytyków
Nimfomanka - Część II
powrót do forum filmu Nimfomanka - Część II

Niezły

ocenił(a) film na 6

Druga cześć nieco odbiegła od konwencji pierwszej, pokazuje większa desperacje bohaterki w
poszukiwaniu nowych doznań a zarazem staczanie się jej życia wraz z nałogiem.
I pomimo ,iż ta cześć była pokazana w brudniejszych barwach, co momentami dodawało pewnego
nastroju uważam,że lekko straciła na całokształcie odbioru chociaż nadal był to niezły intrygujący
obraz. Zakończenie i strzał w ramach obrony przed Seligmanem było kwintesencja tego o czym
mówiła Seligmanowi na temat mężczyzn ,którym opowiadała swoje przygody. Okazało się ,że mimo
iż był inteligentnym facetem popęd seksualny wziął górę. Ciekawe zakończenie:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Slodka_Lolitka13

Jak najbardziej banalne ,ale na pewno nie bez sensu:) a co do tej oczywistości nie jest to takie do końca pewne ponieważ to nie był zwykły przeciętny facet a bardzo dobry słuchacz i stary prawiczek jak go przedstawiano a sama nimfomanka powiedziała o nim przyjaciel.
On źle ją odczytał a ona jego taki to banalny morał bo może chciała z tym zwyczajnie skończyć i nie miała ochoty na staruszka a on okazał się mimo wszystko takim facetem jak reszta o których opowiadała. Czy jest to głębokie ciężko powiedzieć , ale na pewno wielce prawdopodobne i to mi się w tym spodobało:)


Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Slodka_Lolitka13

Patrząc statystycznie przez pryzmat śmierci z broni palnej dziennie w samym USA ginie 1000 osób miesięcznie :) a powody czasami mogą być na prawdę banalne chociażby zły humor.
Następnie patrząc na stan psychiczny kobiety , gdzie dopiero co była sponiewierana i podniesiona z ulicy mogła się szarpnąć na taki krok.
Ludzie są zdolni do głupszych rzeczy:) Ja w tym nic nieprawdopodobnego nie widzę.

ocenił(a) film na 7
Fireghost

Choć końcowa scena była bardzo wymowna i błyskotliwa, to jednak zrobiona trochę na siłę, dla efektu. Zachowanie Seligmana nie było wiarygodne; przez cały film okazywał zainteresowanie historią Joe i zrozumienie jej sytuacji, nie dając przy tym żadnych oznak seksualnego podniecenia, a po całej rozmowie, choć kobieta nie dała mu najmniejszego sygnału do działania, ten po prostu zaczął się do niej przystawiać, i to jeszcze na śpiocha. Takie rzeczy się nie zdarzają.
Wolałbym, żeby poszedł grzecznie spać, a do ewentualnego zbliżenia mógł próbować doprowadzić już po przyjacielsku, w późniejszym okresie.
Widać, że Trier miał niezły ubaw robiąc takie zakończenie. Może i nabija się z widzów, ale ważne, że wychodzi to z korzyścią również dla nich :)

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

Możliwe,że miał co nie zmienia faktu ,że takie rzeczy się zdarzają i nikt nie mówi,ze często. Tak na prawdę poznajemy faceta przez pryzmat kilkugodzinnej rozmowy , nic o nim więcej nie wiemy jaki jest z natury. Zostało za mało pokazane by stwierdzić ,że nie byłby wstanie do wyciągnięcia wniosków z swojej kulturalnej rozmowy i posunięcia się do takiego czynu, tym bardziej,że ponoć był prawiczkiem co mogło go posunąć do większego aktu desperacji:) Moim zdaniem scena zakończenia była jak najbardziej prawdopodobna ,chociaż mogła się zakończyć na wiele innych sposobów :)

ocenił(a) film na 7
Fireghost

Ta scena miałaby sens, gdyby Joe podczas rozmowy zrobiła coś (nieświadomie), co Seligman niewłaściwie mógłby odebrać jako sygnał, że może się do niej zbliżyć i byłoby to wyraźnie widoczne dla widza. Tutaj tego nie ma, gość przez cały czas trwania filmu zachowuje się jak rycerz, troszczy się o nią najlepiej jak może, słucha z zainteresowaniem, co ta ma mu do powiedzenia, a na koniec zostawia ją, żeby w końcu wypoczęła. Widzimy, że on ją naprawdę rozumie. Nie sądzę, żeby u inteligentnego i dużo wiedzącego o życiu faceta (choćby i prawiczka) po czymś takim w jednej chwili zaszła tak wielka zmiana. Może i nie wiemy o tym bohaterze wszystkiego, ale to, czego się o nim dowiadujemy w ciagu tych kilku godzin wystarcza, by stwierdzić, że podniecenie, które się u niego pojawiło, nie skłoniłoby go do zachowania się jak zwyczajny prostak. Facet nawija jej o polifonii, zasadzie działania wabików na ryby, prawach matematycznych, ciekawostkach z życia słynnych ludzi i wielu innych rzeczach, by na końcu powiedzieć: "Przecież rżnęłaś się z tysiącami facetów"? Ja takiego czegoś nie kupuję.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

A ja przeciwnie chociażby z tego powodu,że na prawdę jest wiele inteligentnych facetów na tym świecie,którzy w mgnieniu oka potrafią przemienić się w prostaka jeśli chodzi o te sprawy:) Poza tym może ją rozumie a może to wszystko było udawane tylko by się przypodobać. Inteligentny facet potrafi tak to rozegrać ,że nie będzie po nim widać:) I wcale reżyser nie musiał tego pokazywać, dzięki temu po filmie zostaje duże pole do popisu by podyskutować jak to mogło być :)


ocenił(a) film na 7
Fireghost

Ale właśnie gdyby inteligentny facet z taką uwagą i poświęceniem przez kilka godzin z nią dyskutował tylko po to, by się z nią przespać, to nie niweczyłby potem tego wszystkiego takim zagraniem, bo równie dobrze mógłby to zrobić w trakcie rozmowy, a nie w momencie, gdy zostawia ją samą w pokoju, bo wie, że ta chce się wyspać :)
Jak wspomniałem wcześniej, jako inteligentny facet, po tym, gdy Joe nazwała go swoim przyjacielem, mógł rozegrać tę sprawę na spokojnie, choćby pytając ją o pozwolenie nazajutrz lub kilka dni później. W końcu wytrzymał bez seksu jakieś pięćdziesiąt lat, więc kilka dodatkowych dni raczej nie zrobiłoby mu różnicy :)

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

Bo może wcześniej nie miał takiego zamiaru ponieważ był zafascynowany jej opowieścią i podświadomie jego popęd wzrastał a dopiero ,gdy położył się spać nagle uderzyła mu do głowy taka myśl.To wcale nie umniejszyłoby jego inteligencji.
Wiesz moim zdaniem każda odpowiedź jest dobra i każde zakończenie mogłoby być prawdopodobne przynajmniej z tych co wymieniliśmy. Reżyser wybrał tak a nie inaczej i moim zdaniem na pewno nie wybrał źle.