PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670876}

Ninja: Cień łzy

Ninja: Shadow of a Tear
6,2 5 435
ocen
6,2 10 1 5435
Ninja: Cień łzy
powrót do forum filmu Ninja: Cień łzy

Mimo, że film mało ambitny i raczej z kina klasy b, to powinien dostać jakieś nagrody czy nominacje za sceny walki. Jeszcze lepszych we współczesnym kinie akcji nie widziałem. Pod tym względem jest fenomenalny i jestem pewien, że gdyby tylko ulepszyć fabułę i przenieść w nieco inny klimat (obecnie trochę za bardzo azjatycki) to film odniósłby niebywały sukces.
Aczkolwiek jest to tylko kino czysto rozrywkowe i w takiej też kategorii należy ocenić film, a docenić go trzeba chociażby za właśnie spektakularność walk, dlatego ode mnie ocena 8/10.
Polecam, fanom kina akcji i każdemu kto podejdzie do niego z dystansem na pewno się spodoba.

ocenił(a) film na 7
gerwazy_3

no wlasnie, walki sa rewelacyjne, i w sumie ogolna realizacja na wysokim poziomie, ale fabula jest taka dosyc przecietna i sam nie wiem czego, ale czegos mi w tym filmie zabraklo, chyba jakichs emocji, napiecia, bo niby przyjemnie sie oglada, ale jakos nie moge dac wiecej niz 7, bo seansu nie zaluje w zadnym razie, ale nie sadze zebym kiedys chcial ponownie to zobaczyc

ocenił(a) film na 7
gerwazy_3

Mi w "Universal Soldier IV" się bardziej walki podobały z takich nowszych produkcji. Tutaj zabrakło w moim mniemaniu krwi i w sumie jakichkolwiek śladów uderzeń. Przeciwnicy zdecydowanie za dużo ciosów przyjmują nim padną. Zwłaszcza scena walki w barze z pijakami to mi średnio przypasowała, bo zdecydowanie za dużo ciosów przyjęli ci Azjaci. To samo jeśli chodzi o miecze, raz w finale z Goro i później w ostatniej walce oni się chyba plastikowymi mieczami biją, bo Adkins zadaje przeciwnikom cięcia centralnie przez środek torsu i nic, przeciwnik dalej walczy.

Ale ogólnie walki super były, zdecydowanie najlepszy motyw filmu. Ode mnie 7/10

ocenił(a) film na 8
Roy_v_beck

Ciekawe spostrzeżenia, muszę przyznać racje, że obrażenia były słabo odzwierciedlane. Co do tego, że przeciwnicy przyjmują za dużo ciosów nim polegną to oczywiście jest w tym trochę racji, nie mniej jednak te walki i tak były dość szybkie i sprawne,a nie jak w niektórych filmach akcji, że dwie osoby potrafią się bić w jednej scenie 15 minut w międzyczasie zaliczając po 10 nokautów (też mnie to niekiedy irytuje). Ninja poszło głównie w spektakularność i dlatego mimo takich niedociągnięć o których piszesz, wygląda to bardzo dobrze. Co do Uniwersalnego Żołnierza to były w nim również świetne walki (szczególnie podobała mi się ta w sklepie sportowym), ale było ich zdecydowanie mniej niż tutaj.

gerwazy_3

Nie wiem od kiedy zaczyna się "kino współczesne" ale wydaje mi się, że tajlandczycy od Ong-Bak'a ustawili nowy...poziom/standard (?) scen walk w filmie, którego akurat ten film...nie osiągnął.
Chodzi mi o realizm zadawanych ciosów. W OngBakowych filmach kopnięcia w głowę są NAPRAWDĘ, tzn. może nie z pełną siłą ale..WIDZIMY jak leci noga i trafia w głowę i ZATRZYMUJE się na głowie, włosy gościa trafionego podskakują od wstrząsu, gościu po takim ciosie opada jak śnięty, a nie wyskakuje jeszcze i robi śrubę :D
A w tym filmie jest niestety wszystko.."po staremu", jak w starych hollywoodzkich produkcjach. Obejrzyj jeszcze raz i zauważ, że każda obrotówa jaką robi Adkins w głowę jest z kamery która stoi ZA PLECAMI trafionego, tak żeby nie było widać, że stopa go nawet NIE MUSKA.
Oglądnij sobie jakieś zawody gdzie goście dostają kopnięcia w głowę tam noga NIE PRZELATUJE sobie w powietrzu tylko zatrzymuje się na głowie, gdyby miała przelecieć...musiała by wyrwać głowę z szyją :)
A tu kopnięcia nawet nie muskają, ci co dostają te kopnięcia latają po nich jak głupi. Gdybym nie widział ongbaków to zachwycił bym się taką choreografią bez dyskusji...ALE WIDZIAŁEM :) I teraz takie choreografie są dla mnie...."śmieszne" ;) Zresztą to udawanie nie dotyczy tylko kopnięć ale nawet ciosów w twarz.
Próbując to pisać w kontekście emocjonalnym...walki tutaj były mało....'brutalne'. Nie czułem, że ŹLI dostają odpowiednią karę na jaką zasłużyli ;) Nie czułem ich bólu, że dzieje im się jakaś krzywda...o tak sobie machają nogami i rękoma przed twarzami i udają wariatów, że to na poważnie ;-)

Za to było kilka fajnych patentów/technik i ich fajne zastosowanie. Tak, że było parę momentów gdzie pauzowałem i oglądałem na zwolnieniu jakąś technikę....kilka razy... :)
Oczywiście finałowa walka była najbardziej naszpikowana takimi technicznymi rodzynkami i gdy już zobaczyłem tą ostatnią walkę...to cała reszta walk do tej pory...straciła przy niej blask :)

ocenił(a) film na 8
rhotax

Właściwie to mówisz o czymś innym niż ja miałem na myśli w wypowiedzi otwierającej dyskusje. Nie będę odnosił się bezpośrednio do Ong Bak, bo jeszcze tego filmu nie oglądałem, ale z tego co piszesz chodzi Ci głównie o to, że było to za mało realistycznie pokazywane. Ja wiem, że jest wiele filmów jeśli chodzi o stricte sporty walki, które od strony technicznej są znacznie lepsze. To o czym napisałeś po części zostało już przytoczone przez Roy_v_beck, a ja się z tym w pełni zgodziłem i z Tobą zgadzam się również, bo sam przy scenie gdy Adkins okładał kijem powietrze (dosłownie tak to było pokazane) poczułem duży niesmak.
Mi natomiast chodzi o spektakularność tych walk, bo współczesne kino akcji właśnie na spektakularności bazuje. A w tym filmie te walki są widowiskowe, dynamiczne i bardzo efektowne, a przy tym zachowujące w pewnym stopniu normy rzeczywistości. Czegoś lepszego pod tym względem jeszcze w tym "nowym" kinie nie spotkałem, bo albo są te walki przesadzone, albo próbują być nazbyt realistyczne i wtedy czuję się trochę jakbym oglądał gale, a nie film. Więc dla mnie akurat to czy jego noga w rzeczywistości dotknęła twarzy przeciwnika czy nie to kwestia drugorzędna, ważne by zrobił to w sposób, który wywrze na mnie wrażenie.

Mam jednak dwa zastrzeżenia do Twojej wypowiedzi. Pierwsze nie zgodziłbym się, że to Ong-Bak stworzyło te nowe standardy, bo to o czym piszesz zrobił już w swoich filmach Jet Li, więc jego uznałbym za prekursora.
Druga sprawa to nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chyba nie byłeś zadowolony z ujęć podczas walk, ja właśnie mam odmienne uczucie, praca kamery mi się podobała i też dodawała tym sceną smaczku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones