Koleś budzi się, siedząc na krowie w sali projekcyjnej. Powoli klaszcze mu człowiek-ryba. Nic nie wskazuje na to, że ta historia będzie miała sens, a na domiar wszystkiego nasz bohater spotyka tańczące, pijane jajko. Jednak ani Koleś, ani Jajek nie wiedzą jeszcze, że mkną ku swojemu przeznaczeniu.