Niezwykły to film, ale również bardzo ciężki. Pomysł jest zaczerpnięty z opowiadania Stephena Kinga, ale chyba nie chciało im się płacić za prawa autorskie i postarali się by film trochę inaczej się potoczył niż w krótkiej historyjce mistrza grozy. Ogólnie film niezły, ale stylistyka bollywodzkiego kina jednak mi przeszkadzała. Za dużo tu kiczu, śpiewu, tańca, piękna, które mocno kontrastują z mrocznym i paranoicznym klimatem. Za dużo tu wszystkiego, do tego źle to dawkowano. Mamy trochę horror, trochę komedię (czarną oczywiście), trochę film psychologiczny, a trochę historię miłosną. Można się w tym pogubić. Niemniej polecam, bo to bardzo nietypowy obraz, jak na kino Indyjskie.