W skrócie: mocno szurnięta dziewczyna po przejściach zwierza się taksówkarzowi. Brak przesłania, brak zaskoczenia, brak zakończenia. Typowe współczesne kino pozbawione treści.
Dokładnie mam te same odczucia ale jak czytam zachwyty tych progresowych uśmiechniętych krytyków to w sumie już nawet mnie nie dziwi że im się to podoba. Zmarnowany czas na słuchanie pierdów w taksówce