Ta część jest jeszcze bardziej absurdalna niż 1. Ogólnie uważam, że pomysł na tego typu film jest dobry. Przejadło mi się oglądanie horrorów o psychopatach i innych pierdołach. Niestety twórcy totalnie spieprzyli sprawę. Denne dialogi, które przypominają te z "Dlaczego ja" i innych gówien. Notorycznie powtarzane słowo "Zostań tu!". Kolejna rzecz to tajemniczy gość, który chce pomścić śmierć synka. Przy użyciu jedynie rąk, w totalnych ciemnościach wybija około 10 uzbrojonych po zęby czyścicieli oraz wyszkolonych, rządowych żołnierzy. Końcówka wogóle nie zrozumiała. Do teraz nie wiem czy zabił tego gościa, który potrącił jego syna. Jakim wogóle cudem znalazł się w tym samym miejscu ten przeciwnik "czystki" ze swoimi ludźmi i uratował głównych bohaterów.
Reżyser chyba nie wie co oznacza słowo "horror". Ani razu film mnie nie przestraszył, nie trzymał w napięciu oraz nie posiada żadnych cech horroru. Bardziej film można przypisać do kategorii "sensacyjny"
Film taki sobie 5/10
Reżyser nie wie co oznacza słowo "horror". Ale dlaczego spodziewałeś się horroru? Pierwsza część była "horrorem na siłe", ta nie próbuje być niczym więcej niż jest - niezłym filmem akcji
Jak dla mnie dużo lepsza od jedynki którą można było podsumować zdaniem "NIE MIEJ DZIECI". Mały głupi gnojek doprowadził do śmierci swojego ojca i po co? Po jajco - by bronić kogoś kogo nie zna i nawet nie wie czy on też nie jest zwolennikiem czystki. A potem ten sam durny gnojek chowa się w piwnicy Z WŁĄCZONĄ LATARKĄ - szczyt absurdu
W tej części jest pare takich absurdów (czemu nie nosi broni przy sobie tylko zostawia w kuchni, czemu zwleka z zamknięciem domu, czemu zatrzymują się po zakupy na PÓŁ GODZINY przez czystką), ale wciąż mi się podobała. Fajny główny bohater, lubię tego aktora :)
I zgaduje że pod koniec już się nudziłeś i nie oglądałeś dokładnie. Wyjaśnie ci więc. Nie - sierżant (tajemniczy gość) nie zabił mordercy swojego synka. Darował mu życie a potem ten morderca uratował jego. I główny morderca był, jak już powiedziałem, sierżantem więc zapewne jakimś komandosem. Więc zabicie paru niewyszkolonych bogaczy nie jest takie niemożliwe dla niego (i nie dziesięciu a 5). I nie wiem jaki to cud że ci antyczystkowcy sie tam znaleźli. Śledzili pewnie wszyskich zwożących ofiary do tego miejsca - albo jakoś dowiedzieli się już wcześniej. Najwyrażniej byli nieżli w hakowaniu więc to też jest jakaś możliwość, że dowiedzieli się adresu w ten sposób. A napadli na to miejsce, bo a) byli tam niewinni ludzie, którzy potrzebowali pomocy B) byli tam wszyscy bogacze przez których cała Czystka ma miejsce
nie wiem w jakich warunkach oglądałeś ten film, ale mnie trzymał w napięciu nawet mimo włączonego światła, słabej jakości obrazu na laptopie i gwaru w domu.
co do 'niespójności' - w którym momencie bohater wybija rządowych żołnierzy? wiem że zabija czyścicieli, ale to akurat nie dziwi - band bogatych nierobów na morderców nadaje się słabo. gościu, który potrącił jego syna to ten sam, który pod koniec odwozi go do szpitala, tak więc nie, nie zabił go. jak przeciwnik czystki wraz ze swoim wojskiem znalazł się w miejscu największej czystki? uczestniczyło w niej ze sto osób, zrobili z niej wielkie widowisko - no oczywiście, carmelo nie miał prawa się dowiedzieć że taka impreza się odbywa XD