Skoro należymy do bogatej rodziny i nie zamierzamy się zabawić w polowanie na ludzi, to podczas
12h w ciągu roku zachowujemy się normalnie.
Nie ćwiczymy na bieżni, nie bawimy się robotem-zabawką, nie sprowadzamy sobie fagasa na
kwadrat 2h przed "godziną 0"
Zamiast tego jemy lekki posiłek, wypijamy mocną kawę, zakładamy kamizelki kuloodporne, hełmy
antyodłamkowe, sprawdzamy jak działają nasze zabezpieczenia, bierzemy noktowizory,
subkarabinki, pistolety i zapasowe rewolwery.
Bunkrujemy się w zamaskowanym, opancerzonym pomieszczeniu z zapasową drogą ewakuacyjną i
czuwamy przez 12h.
No, ale wtedy nie powstałby film.;)
Rozsądne podejście i dzięki któremu nie muszę oglądać filmu , aby nie dochodzić do takich samych wniosków. Zresztą inne komentarze też poświadczają, że fabułą jest dziurawa jak sito, pełno w niej błędów i naiwności przeplatanej czystą głupotą.
a widziałeś skaczącego Arnolda z lecącego samolotu? Jeżeli film miałby pokazać to co naprawdę by ludzie robili to byłby nudy jak flaki z olejem, a dziury w fabule mozna zarzucić każdemu filmowi od "króla lwa" po "cube"
Co widzisz nielogicznego w "skaczącym Arnoldzie"? Jedyne czego można się przyczepić to - gdzie spadł
Noc oczyszczenia jest nielogiczny i robi z widza osobe o iq kija od mopa.. i nie wymieniaj innych filmow, aby obronic to cos, bo w kaadym filmie jest cos nierealnego czy nielogicznego, wkoncu o to chodzi w filmach, ale noc oczyblala jest zrobiony, caly zrobiony nielogiczni3 i badziewnie, przez co nie zamienilem sie w idiote na 100min, nawet jakbym chcial nie dal bym rady..
ja tam nie dostrzegam aż tylu dziur w scenariuszu.
po pierwsze ojciec rodziny sprzedaje systemy antywłamaniowe w 99% niezawodne (gdyby nie ten 1%, to nie powstał by film ;) więc czują się bezpiecznie. najwyraźniej wiele takich czystek przeżyli bez jednego problemu.
po drugie jaką zrobiłby reklamę swojemu biznesowi gdyby nie ufał w sprzedawane przez siebie zabezpieczenia ?
po trzecie ci ludzie należą do uprzywilejowanej warstwy społecznej, bogaci, mieszkają w dobrej dzielnicy, a czystka zwykle dotykała bezdomnych, biednych itp. o czym wyraźnie była mowa w filmie. tym bardziej nie czuli się specjalnie zagrożeni, choć środki bezpieczeństwa zastosowali na miarę swoich obaw.
Tak. W 99% skuteczne... Podjeżdżają samochodem i za pomocą łańcucha wyrywają całą kupę złomu. Co to za zabezpieczenia? Wyglądało to tak jakby w tych metalowych ścinach były uchwyty na hak :) Co za bzdura.
Reklamę? Jaką reklamę? Po kiego grzyba miałby dbać o wizerunek zabezpieczeń przed własną rodziną? Co, może synowi to sprzeda?
Też zastanawiałam się nad tym, że mogliby się zamknąć w takim pomieszczeniu jak w filmie azyl. :)
nic dodać nic ująć. Mogli załatwić sprawę na tysiąc innych sposobów a zrobili to,co zrobili
no może i film ma naiwniutką fabułę a do tego Ethana Hawke'a którego nie trawię ale przyznajcie że jak nasza kochana Cersei Lannister sieknęła łbem tej blondyny o ławe to było całkiem spoko :D
Ten fagas sam sie wbił na kwadrat
W Polsce to by przyniosło efekt
Tutaj każdy do każdego coś ma
Selekcja naturalna
Ten film przypomina mi film Dziesiąta ofiara
Nie doszukuj się logiki w filmach i zdecydowanie przeczytaj jeszcze raz ostatnie zdanie które napisałeś
Mnie się film podobał, ale... wkurzało mnie mianowicie to, że Ojciec (Ethan Hawke) nie nastawił się na ewentualne kłopoty w czasie tej nocy Oczyszczenia - mógł chociaż wynająć sobie jakąś ochronę, albo kazać wcześniej zbudować pancerny schron (jak w Azylu) - jego podejście było strasznie lekkomyślne...
Otóż to. Zresztą Ci ludzie pochodzili z bogatej, uprzywilejowanej części społeczeństwa i zasadniczo nie byli narażeni na niebezpieczeństwo. Czystka dotykała ludzi słabych, biednych, bezbronnych - obwinianych za słabość sprzed ery Nowych Ojców Założycieli. Żyli sobie w ułudzie bezpieczeństwa dzięki swej pozycji zamiast wybudować żelbetonowy schron...
Absurdem jest fakt, że reszta osiedla ma pretensje do głównego bohatera o to, że dzięki jego systemom mogą czuć się bezpieczni.
Dokładnie. Mieli pretensje, że rzekomo dzięki nim się wzbogacił, ale nikt wcale nie kazał im kupować systemów od niego...to było głupie.
Wcale nie absurdem. Ja w realnym życiu już widziałem takie zachowania. Naprawdę widziałem, jak ludzie do kogoś tak mówili - i to niestety nie jeden raz. "Dorobiłeś się na nas" - mimo, że za swoje pieniądze dostali uczciwy towar.
PS: zaznaczę, że to nie do mnie tak mówili
Przede wszystkim ten film stawia kilka ważnych pytań i skłania do myślenia. Co by było z ludźmi, gdyby na jeden dzień wyłączyć moralność i dać im przyzwolenie zabijania?
Wbrew pozorom takie sytuacje miały już miejsce w historii. Ludzie tylko potrzebują przyzwolenia i "uzasadnienia" a gdy już je dostają, zaczynają zbijać. Potrzebują tylko gwarancji, że nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Wtedy zaczyna się agresja. Przykład? Rzeź dokonana przez banderowców. Albo wojna Hutu-Tutsi w Rwandzie. Tam sąsiad przychodził i zabijał sąsiada, z którym jeszcze wczoraj żył z zgodzie. To są wydarzenia identyczne z tym, pokazanym na filmie. Przykłady mógłbym mnożyć.
Obecny "pokój" między ludźmi opiera się głównie na wierze. Wierzymy, że inni ludzie nie chcą nam nic zrobić.
Moja wysoka ocena tego filmu opiera się właśnie na tym,że film nie jest znowu taki fantastyczny. Porusza jakieś tam problemy i ta wizja nie wydaje się odległa.
Natomiast bawi mnie fakt,że twórcy polecieli taką trochę propagandą. Proszę zauważyć,że bezdomny mężczyzna jest czarnoskóry, a ,,Uprzejmy Nieznajomy" ma cerę białą jak mleko. Może to nadinterpretacja, lecz zastanowiłbym się nad przekazem tego filmu.
Ja w taki dzień po prostu opuściłabym kraj. Jak bym miała tyle kasy co oni to wyjechałabym np. na Seszele ;-)
Głupota goni głupotę w tym filmie. W pewnym momencie zacząłem kibicować psycholom aby w końcu dorwali tego synalka idiotę.
Na dobrą sprawę mogli nawet wyjechać na tą noc do innego kraju xD Ja bym tak zrobiła. Przecież mieli pieniądze, czas to nie problem, bo to tylko jedna noc, a mieliby wycieczkę, zamiast takiego czegoś
Powodzenia. Zrobi się zamieszanie, zła pogoda, huragan lub cokolwiek innego. Utkniesz na lotnisku z którego wypędzą Cię, bo wszystko jest zamknięte. W noc oczyszczenia zostajesz na ulicy. Poza tym to tylko film który wcale nie jest taki głupi i nielogiczny.
No to mogli wyjechać dzień wcześniej, kilka godzin wcześniej i jakby coś było nie tak to mogli spokojnie wrócić na czas ;)
Już pomijając to co mówisz to wyjątkowo wkurzało mnie zachowanie córki i syna głównych bohaterów. Córeczka głaszcze po twarzy umierającego fagasa, który kilka sekund wcześniej strzelał do jej ojca. Powinna po czymś takim jeszcze napluć na jego truchło. Synek to już wogóle majstersztyk debilizmu. Wpuszcza czarnego narażając przy tym całą swoją rodzinę, a gdy jest szansa naprawić to co spieprzył to wiedząc, że po ustalonym czasie ekipa wbije im się do domu, co robi? Mając w dupie dobro rodziny naprowadza kolesia lalką na gąsienicach do swojej kryjówki. Jeb..ć rodzinę, ważniejsze jest życie typa, który przykłada siostrze gnata do głowy.
córka rzeczywiście wkurzająca z czułością nad niedoszłym mordercą ojca, ale syn jako jedyny okazał zdrowy rozsądek i troskę o dobro bliskich - każde życie jest ważne a po wystawieniu Bogu ducha winnego człowieka na pewną śmierć ta rodzina nie byłaby w stanie na siebie patrzeć do końca swojego ocalonego życia - i do takiego wniosku na szczęście dochodzą wszyscy członkowie tej rodziny.
A skąd wiedziałbyś, że ten facet był niewinny? Jakiś obcy typ, którego nie znasz, który może też zabić twoją rodzinę, a ty go wpuszczasz. Ten syn w ogóle nie dbał o dobro bliskich.
Człowiek był ranny i u wrażliwego chłopca zadziałał odruch. Poza tym kwestia dotyczy głownie późniejszej decyzji rodziny - ten człowiek był związany i kompletnie unieszkodliwiony. Nie zagrażał im, mieli nad nim kontrolę. Jak można było wydać go na pewną śmierć w męczarniach? Jak oni mogliby później spojrzeć sobie w oczy, żyć normalnie i cieszyć się tym życiem, w tym mieście, w tym domu?
Jasne, ich dwójka i ich dwoje dzieci kontra zgraja uzbrojonych psycholi. Zgrywając samozwańczych bohaterów jakby wtedy mogli być spokojni o swoje dzieci?
I tak nie mogli być spokojni, co pokazał ten film. W takiej anarchii każdy mogł być zaatakowany, nawet przez najbliższego sąsiada. Gdyby oddali go dobrowolnie, mieli 50% szans (a raczej mniej) że psychotyczna młodzież odejdzie i zostawi ich w spokoju. Poza tym mając niewinnego człowieka z krwi i kości przed sobą, patrząc mu w oczy ciężko jest wydać go na pewna śmierć. Mimo ryzyka wielu ludzi w takiej sytuacji by po prostu nie potrafiło, bo na tym polega człowieczeństwo. I to zostało pokazane w filmie, na szczęście.
I tak nie mogli być spokojni, co pokazał ten film. W takiej anarchii każdy mogł być zaatakowany, nawet przez najbliższego sąsiada. Gdyby oddali go dobrowolnie, mieli 50% szans (a raczej mniej) że psychotyczna młodzież odejdzie i zostawi ich w spokoju. Poza tym mając niewinnego człowieka z krwi i kości przed sobą, patrząc mu w oczy ciężko jest wydać go na pewna śmierć. Mimo ryzyka wielu ludzi w takiej sytuacji by po prostu nie potrafiło, bo na tym polega człowieczeństwo. I to zostało pokazane w filmie, na szczęście.
Ale z kolei trudno nazwać dobrą moralnością decyzję nie oddajemy mocno rannego nieznajomego, który w sumie z taką raną jaką miał to i tak do rana powinien paść, ale za to zabijemy kilku lub kilkunastu innych ludzi narażając się na pewną śmierć( no wiadomo, że w filmie nie mogli zabić wszystkich głównych bohaterów, ale normalnie to by zapewne wszyscy zostali zabici). A już i tak po samym zabiciu Henry'ego już by na siebie tak samo nie patrzyli.
W pełni się zgadzam z tym komentarzem poza jedną drobną poprawką co do "fagasa": ona go nie sprowadziła na 2h przed godziną "0", tylko znacznie wcześniej - najprawdopodobniej był z nią cały dzień, a 2h przed godziną "0" miał sobie pójść. Ale - o czym ona nie wiedziała - nie poszedł.