Film ma bardzo fajny klimat, dobrą ścieżkę dźwiękową i dobrze dobranych aktorów w postaci Charles'a Napiera i Roberta Z'Dara.
Bardzo klimatyczny klasyk z samej połowy lat 80-tych.
Trzeba oglądać go przez pryzmat tego jak byśmy odebrali go właśnie wtedy, a mnie by się zapewne całkiem podobał, więc ocena musi być adekwatna ;)
Film jest sztandarowym przebojem VHS, akcja zaczyna się od pierwszych scen i toczy się do samego końca, mamy bohatera typowego macho, który pije na umór i strzela do każdego bandziora jaki mu się nawinie pod lufę. Do tego jest niezwykle rozchwytywany przez kobiety, choć ma jedną o gołębim sercu, która zdaje się nie zważać zupełnie na jego wybryki. Jest też negatywny szaleniec, morderca, były komandos i ogólnie Lucyfer w jednej osobie :P
Koniecznie warto zobaczyć.