Film za mądry nie jest, bardzo delikatnie to ujmując, ale o tym wiele już napisano.
Ja natomiast zwróciłem uwagę na bardzo dobrą grę Emmy Watson. Zupełnie się po niej takiej klasy nie spodziewałem. Była bardzo przekonująca, wyraźnie było widać jej uczucia. Tym bardziej trudnym to było zadaniem gdy występowała przy wielkich sławach. Oby tak dalej...
Zgadzam si e co do Emmy. Nigdy się jakoś nie zachwyciłam jej grą aktorską (nie była moją ulubioną aktorką), lecz w tym filmie muszę przyznać, że pokazała klasę :)
Nie wiem, nie rozumiem, mam kompletnie odmienne zdanie. Zagrała tak nieprzekonująco, jak tylko się dało. Fatalna rola z której wychodziła drewniana dziewczynka do kompletu z kamiennymi transformersami. Ale to moja opinia.
Może to i racja. Dziur fabuły nie załata nawet najlepszy aktor i reżyser. Tylko efekty specjalne potrafią przyćmić trochę niedoróbki, ale to w sumie działa na krótką metę bo jak w końcu po efektach kurz opadnie to ukazuje się naga rzeczywistość...
A ja się jaram kamiennymi transformersami, na których tak wszyscy narzekają, właściwie to tylko ten motyw najbardziej zapadł mi w pamięć z filmu. Świetlni strażnicy hasający między galaktykami postanawiają przybyć na ziemię i pomóc ludzkości za co spotyka je kara. Jak dla mnie bardzo zacne.
To były upadłe anioły zaklęte w kamiennej formie, a nie żadne transformery. Dzieciaczki z was.
Mi Emma tez sie podobala i musze przyznac ze pozytywnie mnie zaskoczyla. Grala bardzo naturalnie i na przyzwoitym poziomie. Mam nadzieje ze zobacze ja jeszcze w wielu ciekawych rolach. Niech sie dziewczyna rozwija. Dobre aktorstwo czesto polepsza sie z wiekiem i doswiadczeniem.
Film jest bardzo dobry, ale to fantasy głuptasy i tak należy do tego podchodzić.
A Emma zawsze była dobrą aktorką.