Po co ja się pytam, skąd w polsce ta idiotyczna moda na dodawanie do tytułów filmów jakiś bzdur,
nigdzie tak niema, deweloperzy muszą być jakimiś kretynami, poważnie
Widzisz, ogólnie massz 100% racji w swojej racji, ale tutaj mamy przykład dystrybutora który nie wie kim był Noe i uważa że inni też nie wiedzą. Więc wychodzi z tego że osoba która tłumaczyła tytuł (o matko jak to brzmi tłumaczyć imię ;) ) nie miała bladego pojęcia kim jest Noe i jego arka, następnie osoba u dystrybutora zatwierdzająca też najwyraźniej nie ma o tym bladego pojęcia.
Podsumowując w Polsce nadaje się nazwy według widzimisie a nie tłumaczeń, cóż z tego że twórcy filmu wydali tysiące dolców na firmę PR która miała wymyślić tytuł jasny i oczywisty dla filmu, u nas i tak są mądrzejsi.
Świetne pytanie!
Nie wiem kto odpowiada u nas w kraju za tytuły filmów, ale mają nieźle zrytą banię. Myślałem, że takiego tytułu nie da się zj**bać, a jednak. Nawet w tak prostym tytule muszą coś dorzucić od siebie. Żenada!!!
Trzeba się dokopać do informacji kto za to odpowiada i zasypać go listami, że jest durniem :D ? myślę, że ten podtytuł jest po to, by mohery były pewne, o co chodzi a potem pójdą i będę gadać na mieście, że Biblię bezczeszczą - tak widziałam berety w kinie chodzą czasem ;p
to i tak jest nic, największą bezczelnością wykazali się nazywając film Dorothy Mills "Egzorcyzmami Dorothy Mills". Chociaż ten film w ogóle nie był o egzorcyzmach. Poszedłem na ten film do kina tylko ze względu iż sądziłem że to będzie coś ala Egzorcyzmy Emily Rose. To nawet nie jest dodawanie podtytuły, ale całkowita zmiana tytułu.
i to mnie właśnie dobija, masowa komercjalizacja wszystkiego co tylko się da. Masy chcą - masy trzeba zaspokoić, masy wymagają - masy dostają produkt a'la warsaw shore. Dajcie ludziom jak my kilogram semtexu a sami uzdrowimy ten świat. Hm, brzmię jak psychopata? Ja poprostu zmęczony jestem tym, jak bardzo robi się ze mnie idiotę poprzez radio, telewizję a przede wszystkim reklamę. To reklama jest Adolfem XX wieku
No niestety, żyjemy w bardzo konformistycznych czasach. 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu jesteśmy ogłupiani zewsząd jak się tylko da.
W Polsce dodaje się podtytuły (a tytuły się zmienia) żebyś przypadkiem nie pomylił się o czym będzie film.Chociaż to też nie jest regułą bo niektóre tłumaczenia nie mają sensu.