Czy tylko ja doszedłem do wniosku, że akcja dzieje się w przyszłości po zagładzie większości ludzi?
Poza tym dla mnie to film roku!
Rajski ogród jako współczesna Ziemia, pełna życia, przed katastrofą (zakładając np.wojnę nuklearną)? Grzech jako wywołanie tej wojny? Wypędzenie z Edenu jako zniszczenie świata i skazanie się na życie na pustkowiach, w ciężkich warunkach (ktoś tu wspominał że krajobrazy z filmu kojarzą mu się z Mad Maxem czy Falloutem)? Adam i Ewa jako przodkowie, grupy ludzi którzy przetrwali zagładę? Strażnicy jako ludzie nauki i innych profesji, którzy przeżyli i przekazali nowym pokoleniom swoje umiejętności i część wiedzy po cywilizacji?
To trooochę za daleko posunięta interpretacja tego filmu ;) Ale musze przyznać, sam pomysł spojrzenia w ten sposób na opowiedzianą historię bardzo ciekawy, spodobał mi się :D
Pozdrawiam
Właśnie dlatego ten film tak mi się spodobał, widziałem tam szkielety dawnych budynków i parę innych rzeczy które mi podpowiedziały ten trop.Dlatego byłem pozytywnie zaskoczony....
Zdecydowanie nadinterpretacja :) Ale w każdym razie ciekawa, również gratuluję pomysłu :)
Zdecydowanie nie jest to nadinterpretacja.Przyjrzyj się krajobrazowi,resztkom budynków,metalowym rurom(wodociągi),strojom bohaterów...
Fakt, jak na wczesny etap rozwoju ludzkości, obszar jest mocno postindustrialny. Mordor wita.
Dzisiaj oglądałem film i myślę, że możesz mieć rację. W scenie, w której Noe opowiada historię stworzenia, mówi też o tym jak ludzie przez wieki ze sobą walczyli. Jest tam bardzo szybka animacja różnych rodzajów żołnierzy, z różnych epok i wyraźnie widać co najmniej dwóch w hełmach i z karabinami. Jest nawet policjant z pałką i tarczą. Może to być taki ukryty przekaz a może faktycznie fabuła toczy się w przyszłości.