I nie narzekam, bo Herzog, jego osobowość, sposób opowiadania i ogromne ego są znacznie ciekawsze. Jak zawsze piękny wizualnie i warto żeby był w repertuarze kinowym a nie tylko festiwalowym i na vod. A jednak nieco mnie znużył i chociaż skończyłam oglądać go dwie godziny temu już nie pamiętam wszystkich historii. Zostało mi tylko wrażenie różnych emocji Herzoga i dalej pobrzmiewa jego charakterystyczny głos.