Jak dla mnie dobrze spożytkowany wieczór, brakowało mi tu jednak czegoś na samym końcu. Film wg. mnie zbyt szybko i zbyt prosto się kończy, aż prosi się o rozwinięcie w ogóle nieruszanego wątku rodzeństwa, u których gościła żona gł. bohatera. W nieco późniejszych filmach już to mamy, tu zaś film jest jakby dokumentalnym suchym streszczeniem historii, taką opowieścią jaką słucha się na biwaku przy ognisku. Ogólnie brawa za stronę wizualną filmu i klimat aż strach pomyśleć że film mógłby zostać celowo zniszczony...