PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=527261}

Notatnik śmierci

Death Note
4,4 32 826
ocen
4,4 10 1 32826
3,9 9
ocen krytyków
Notatnik śmierci
powrót do forum filmu Notatnik śmierci

Nawet nie wiem jak ten horror opisać. Nic się tutaj kupy nie trzyma. Fabuła infantylna do bólu. Zamerykanizowany na wszelką możliwą modłę. Ojciec (niby geniusz zaraz po czarnym L!) nie ogarnia, że jego syn wypytuje o nazwisko L-a, gdy ci doszli do wniosku, że to służy Kirze do zabijania. Omg! Tutaj Mia jest większą psycholką niż przygłupi Light... Ech zmarnowałem tylko czas na obejrzenie tego kinematograficznego potworka... Ja wiem, że to nie jest ekranizacja, ale reżyser (który określa się mianem fana tej serii) mógłby choć minimalnie uszanować pierwowzór.

ocenił(a) film na 1
Vindemi

Zastanawiam się skąd taka wysoka ocena, a przynajmniej jeszcze jest. Niech ktoś poda mi jedną rzecz w tym czymś jaka zasługuje na miano "fajnej". Doskonały przykład jak z geniusza zbrodni zrobić cipę, a fabuły biegunkę w fazie ostrej.

Kakaduu

oryginalny głos ryuka ;)

Round_Heres

mam na myśli angielski

Round_Heres

Ryuk to jedyna mocna strona filmu, "Daddy Dafoe" był świetny:)

ocenił(a) film na 10
Kakaduu

Mi się podobał. Uśmiałem się.

ichear

Za usmianie sie 10tka?

ocenił(a) film na 3
mania19

10 może nie, ale przez pierwsze pół filmu myślałem, że oni chyba chcieli parodię zrobić.

toster666

no cóż, zdarza się i tak

ocenił(a) film na 1
Kakaduu

Całkiem ładna scena śmierci dziewczyny Lighta.

ocenił(a) film na 3
hiacyntek

ta śmierć była taka z dupy, ewidentne nawiązanie do śmierci Takady z pierwowzoru. Z tym że to tutaj nie ma to uzasadnienia czemu postanowił ją zabić i jeszcze dostajemy do tego że on ja kocha a mimo to postanowił ją zabić. Nic się w tym filmie kupy nie trzyma

ocenił(a) film na 5
disign

Mia wpisała do Notatnika nazwisko Lighta.
Turner wybronił się, wpisując do niego nazwisko Mii, zaznaczając że ma umrzeć po zabraniu Notatnika, a jej śmierć powiązał ze zniszczeniem kartki z jego nazwiskiem.
Kochał ją, dlatego dał jej wybór. Gdyby nie zabrała mu Notatnika, przeżyłaby.

ocenił(a) film na 3
dansty

Nie kupuje tego, jest to zbyt naciągane moim zdaniem.

ocenił(a) film na 3
disign

Generalnie ta koncepcja ma sens, ale nie można w to uwierzyć bo Turner przez cały film był idiotą. Gdyby wcześniej popisałby się swoją inteligencją, to ten pomysł byłby dla niego naturalny, w końcu nic dziwnego, że ktoś inteligenty potrafi przewidzieć zachowanie innej osoby i dostosować do tego własny plan. Ale nie, Turner to idiota. Mia mówi mu, że powinien zabić agentów FBI, którzy go szukają. Później, Ci agenci giną, wyraźnie dzięki sile notatnika. Kto jest winny? Na pewno nie Mia!
Jego głupota sprawia, że plan na końcu filmu jest zwyczajnie niewiarygodny.

ocenił(a) film na 4
dansty

A fakt, że wpisał "Mia umiera po odebraniu notatnika" nie zmusił dziewczyny do zrobienia tego? Bo właśnie nie do końca kupuje to, że dał jej wybór.

ocenił(a) film na 5
byczus230

Chyba zapisał to tak, że Mia umrze JEŚLI zabierze mu notatnik.
Nie znamy wszystkich zasad, jakie obowiązywały przy używaniu notatnika, więc można założyć, że mógł tak zrobić.

ocenił(a) film na 1
dansty

no właśnie nie mógł:)

dansty

to nie jest notatnik prawdopodobieństwa tylko śmierci. Napisał że Mia umrze po odebraniu dziennika

ocenił(a) film na 8
wegrzynmi

Ja to odebrałam tak, że Mia chciała mu zostawić notatnik, po czym odebrała wbrew sobie i zorientowała się, że jest kontrolowana.

avisfolket

tez tak to odebralem patrzac na jej mine, ale zachowanie lighta i jego pytanie "zabralas notatnik?" wskazuje na to ze jednak dal jej wybor, dopiero po odebraniu notatnika kapnela sie ze ja wpisal.

I tak nie znamy wszystkich zasad! Wiedzieliscie ze manga przed wypuszczeniem posiadala dodatkowy rozdzial o gumce ktora pozwala wymazac zabite osoby ktore potem wracaja do zycia? Notatnik nie mial tych zasad zapisanych, i oznacza to, ze ryuk mogl zapisac tylko wybrane zasady w notatniku, co tez kiedys gdzies wyczytalem.

Takze, do Hipolita_Caceka, mozliwe ze mogl.

ocenił(a) film na 3
skorpss

To jest ciekawe. Jak działałoby przywracanie do życia?

ocenił(a) film na 2
disign

W oryginale on jej nie kochał, tylko była mu potrzebna, bo miała ślepia Shinigami i mogła poznać nazwisko L. Była przydatna. Tym beznadziejnym wątkiem miłosnym całkowicie zniszczyli postać Lighta.

platyna_2

light nie byl zdolny do milosci, byl typowym psychopata

ocenił(a) film na 2
skorpss

Był.

ocenił(a) film na 2
Kakaduu

"Doskonały przykład jak z geniusza zbrodni zrobić cipę, a fabuły biegunkę w fazie ostrej." - lepiej tego ująć się nie da.

Vindemi

Całkowicie się zgadzam, ale ilość materiału źródłowego, a długość trwania filmu za bardzo się zgrzyta. Rozwiązanie skrótów fabularnych i głupota wszystkich bohaterów śmieszy. W pierwowzorze mierzyło się dwóch geniuszy, a w filmie? NIC ZERO. Krótki film gdzie tylko jedynym podobieństwem z orginałem jest zabijający notatnik. Dałem duży kredyt zaufania bo jestem dużym fanem mangi i anime, ale to co nam podano to kompletne nieporozumienie. Jeżeli ktokolwiek ma zamiar obejrzeć bez poznania pierwowzoru to odradzam, bo tylko się zrazisz. Jedynka za ten film to i tak za dużo.

Loe_PL

Zwrocmy uwage ze to holywood, a amerykanie wszystko robia pod amerykanskiego widza. Light ktory farbuje wlosy!? Cieszmy sie ze i tak nie zrobili z tego Dragon Balla ewolucje! :P hahaha, dobry film. 4/10 + znaczek sympatii do serii

ocenił(a) film na 5
Vindemi

Imo lekkie przegięcie. Znaczy zgodze się z tym, że w porównaniu do oryginału jest to bardzo słabe i nie trzyma się kupy, ale jeśli potraktować to jako coś odrębnego, inna historie czy w ogóle film zupełnie niezwiązany z manga i anime, to nie wypada aż tak źle, a na pewno nie 1/10. Chociaż wiem, iż ciężko nie patrzeć przez pryzmat pierwowzoru :/

ocenił(a) film na 3
naitoreivun

Nie zgadzam się z tobą, Starałem się ocenić ten film jak coś nowego. Nie brałem przy ocenie zmiany miejsca akcji, koloru skóry L czy innych rzeczy. Problem tego filmu jest taki że twórcy nawrzucali nam kawałki z pierwowzoru, chociażby śmierć dziewczyny bohatera, ewidentne nawiązanie do śmierci Katady. Ale już zapomnieli jakoś to obudować żeby cała historia była spójna. wygląda to tak jakby ktoś przy montażu zapomniał dodać scen do filmu. ale chyba najgorsze że w tym filmie nie ma napięcia jaki powinien być w thrillerze. Oczekiwałem że będzie to Kryminał połączony z thrillerem fantasy, a mamy nieudolną wersję "oszukać przeznaczenie". Po obejrzeniu tego filmu nie miałem żadnych odczuć, po prostu tak jakbym obejrzał "trudne sprawy" i tyle. Nic ten film nie wnosi, nawet jako produkcji nie związana z anime i mangą.

ocenił(a) film na 5
disign

# Spoiler




No film średnio trzyma się kupy to fakt. Ale uważam że sama postać Ryuka była bardziej mroczna niż w a&m co oceniam na plus. No i ostatnia scena, w której light opisuje swój zrealizowany plan, miał w sobie motyw jego przebiegłości. Niestety tylko ta scena :/ ale za to i kilka mniejszych rzeczy uważam ze warto dać więcej niż 1, patrząc jakie to gorsze rzeczy powstają.

ocenił(a) film na 2
naitoreivun

Mroczna?
Mroczna jak laleczka Chucky!

ocenił(a) film na 5
Leszy2

Nie mroczna tylko bardziej mroczna niż w a&m. Napisałem coś nieprawdziwego? W a&m Ryuk był zdecydowanie bardziej pogodną postacią.

ocenił(a) film na 2
naitoreivun

Aha. Nie wiem co to jest a&m.

Leszy2

Anime & Manga

ocenił(a) film na 2
generaltitus

Domyślam się, że to te japońskie komiksy i kreskówki?

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Tak, ale po co się popisywać ignorancją?

ocenił(a) film na 2
avisfolket

Ignorancją?
Uważasz, że wiedza na temat japońskiej popkultury jest jakimś obowiązkiem? Z pewnością znalazłbym coś o czym nie masz pojęcia, choć dla mnie to może być wiedza podstawowa.

Leszy2

mysle ze popisywanie sie ignorancja w temacie ktory porownuje film do oruginalu ktory oceniaja tutaj znawcy jest strzalem w stope. Nadal tego nie kumasz?

skorpss

Ale że co, tylko znawcy mogą się tu wypowiadać? Weźcie nie przesadzajcie, bo robicie z siebie arogantów. Wystarczyło tylko odpowiedzieć na pytanie.

ocenił(a) film na 5
Vindemi

Dobre, dobre...

ocenił(a) film na 2
Vindemi

Animę/Mangę reżyser zna chyba tylko z nazwy... Dno, omijać, nie polecam.

ocenił(a) film na 4
Vindemi

Naprawdę nie wiem czego spodziewaliście się po tym filmie. Ja po trailerze dokładnie tego co dostałem - oglądnęliśmy go z kumplem przy piwie i równoczesnym komentowaniu bo wiedzieliśmy że nie dorówna anime i będzie typową nastolatkową opowieścią jaka znamy z innych amerykańskich produkcji tego typu. Tak przyciągneła nas marka i wiecie co - nie żałuję tego czasu, bo Notatnik Śmierci ad 2017 właśnie do takiego posiedzenia się nadaje. Oceniacie film, jakbyście chcieli dostać dokładną adaptację oryginału tylko z netflixowym budżetem. Ja doceniam finałową zagrywkę LIghta; miejsca, w których film totalnie próbował się odciąć od oryginału, a faktycznie miały one sens (ba napiszę więcej - przeszkadzało mi że próbowano z Turnera zrobić Yagamiego - nie ta charyzma, nie ta inteligencja - podobnie z resztą z L) czy chwilowa nadzieja na inne nakreślenie Ryuka (miałem nadzieje że stanie się on chaotycznie zły - zmieni się w shimiganiego który ingeruje w notatnik, gdy ludzie przestają dostarczać mu wystarczającej rozrywki)

Podsumowując, jeśli chcesz spędzić miły wieczór przy piwie, ciastku po tygodniu pracy - czysto rozrywkowo - film jak najbardziej nadaje się dla Ciebie, jeśli zaś pragniesz znów oglądać intelektualną rozgrywkę między dwoma inteligentnymi, charyzmatycznymi postaciami, o silnym poczuciu sprawiedliwości, ale o innym jej rozumieniu - odpuść, bo te film nawet taki w założeniu miał nie być.

ocenił(a) film na 6
bartpr

Zgadzam się w 100%

ocenił(a) film na 2
bartpr

Nie! Nie nadaje się.
Nadaje się na przykład takie 'Oszukać przeznaczenie' - z bardzo prostą i czytelną fabułą.
Tutaj fabuła nie jest prosta, jest natomiast potwornie dziurawa, naciągana i bezsensowna. Umysł chcąc nie chcąc próbuje zrozumieć te idiotyzmy i przez to się męczy (chyba że ktoś jest kompletnym idiotą). W 'Oszukać' nie ma kompletnie nad czym się zastanawiać tylko smakować sceny śmierci. Dużo, dużo lepsze.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Być może fabuła nie jest prosta dla osoby która nie oglądała/oglądała dawno anime i nie zna/pamiętam oryginalnej serii. Jeżeli znasz jednak te regułyi historię, jak ja i kumpel, fani japońskiej serii to poza finałową zagrywką - każdy ruch był prosty i przewidywalny. Do pozostałych przymiotników ją określających, z którymi się zgadzam, dorzuciłbym jeszcze naiwna. Nam największą frajdę sprawiło porównywanie zagrywek i poziomu zorganizowania odpowiednich wersji L i Lighta. Ale po nastolatkowym amerykańskim trailerze domyślaliśmy się jak naiwnie ten film będzie wyglądać.
Właśnie tutaj widoczne jest jak bardzo się różnimy - dla mnie Oszukać przeznaczenie jest stratą czasu, tak samo jak najnowszy Madmax, po prostu od jakiegokolwiek filmu oczekuje (choćby najgłupszej) fabuły a nie samej akcji, która jest fabułą.

ocenił(a) film na 2
bartpr

Różnimy się faktycznie.
Ja nawet nie wiem co to jest anime.
Od filmu nie oczekuję fabuły, zwłaszcza głupiej. Film to dla mnie widowisko. Tak jak nie oczekuje fabuły od pokazu fajerwerków albo od popisów linoskoczków. Owszem widowisko może być oparte o fabułę, ale nie musi. Dlatego podobał mi się bardzo Madmax, a Death Note poraził mnie piramidalną durnotą i topornością scenariusza, i nawet patrzeć nie było na co.

ocenił(a) film na 8
bartpr

Obejrzałam "Oszukać przeznaczenie 1" i było za głupie. Amerykański DN jest w sam raz. Zgadzam się z @bartpr.

"Anime" to jedno z tych słów, które charakteryzują kulturę Japonii. Nie wiedzieć, co to anime to jak nie wiedzieć, co to kimono, gejsza, sumo, sake i sushi. Można. Ale nie ma się czym chwalić.

ocenił(a) film na 2
avisfolket

Ale nie ma też się czego wstydzić.
Z pewnością znalazłbym coś czego ty nie wiesz. I to w polskiej kulturze.

użytkownik usunięty
Leszy2

Przestań chłopie się ośmieszać, autokompromitacja pełną gębą po prostu.

ocenił(a) film na 2

Widzę, że na piaskownice trafiłem.

bartpr

Nawet nie porównując filmu do mangi lub anime przez cały czas ma się wrażenie, jaki ten film jest głupi i żenujący. GDYBY reżyser postanowił zrobić z tego parodię i jeszcze bardziej wyolbrzymił niektóre sceny z filmu, to wtedy nadawałoby się to na film przy piwku, bo przynajmniej mielibyśmy świadomość, że to celowo jest takie złe. A tak, to nie nadaje się do niczego, co najwyżej do podniesienia sobie ciśnienia lub zanudzenia się na śmierć (bo pomimo związku z mangą ani przez sekundę nie interesowało mnie, co się wydarzy - sama manga i anime były tak wciągające, że nie dało się ich przerwać przed końcem).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones