Najlepsze w filmie było scena, kiedy główny bohater jest w klatce, teksty dżina, piosenka z filmu i ogólnie bardzo dużo śmiesznych momentów. Do wad zaliczyłbym głównie trochę początek (takie trochę podobne do "Złego Mikołaja") i niektóre sceny z księżniczką. Gdyby nie to mogło być co najmniej 8.
Ps: Jestem twoim ojcem i jalla jalla.
Ps 2: Mam jeszcze pytanie, co to za piosenka w scenie z tańczącym Michaelem? (niby siostrzeńcem wezyra)