Dla mnie to jednak za bardzo skręcało w stronę przesłodzonej, moralizatorskiej historyjki, która nie do końca wie, czym chce być - filmem akcji, horrorem czy po prostu komiksem. I chyba żadnym z nich nie udaje mu się być w satysfakcjonującym stopniu. I choć obsada z gwiazdami z różnych seriali, różnych uniwersum, stara się jak tylko może, to niestety ich postaci dość pewnym krokiem zmierzają w kierunku oczywistego zakończenia i ostatecznej konfrontacji, która nie zaskakuje. Realizacyjnie wyglądało to dobrze, efekty dają radę… zabrakło świeżości i historii, jest tylko trochę funu…