"Beznadziejnie głupia i mało zabawna komedia miłosna - lepiej bym się chyba bawił, czytając roczniki statystyczne. .. Nie będę ogłaszał konkursu na trafne odgadnięcie zakończenia. Zaś jakość dowcipów... no cóż ludzie mają, jak wiadomo, bardzo różne poczucie humoru. Jeśli więć czytelniku lubisz komedie,w których teściowa bohatera każe się tytuować "Cipcią", jemu samemu zaś podczas próby uprawiania seksu w samolotowej toalecie więźnie stopa w sedesie, a najczęstszym gagiem jest zderzenie się bohaterów głowami lub uderzenie drzwiami w nos - zobacz "Nowożeńców" koniecznie. Jeśli nie - trzymaj się od nich z daleka. - Gazeta Wyborcza 04.07.2003