PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712896}

Nowy początek

Arrival
2016
7,3 198 tys. ocen
7,3 10 1 198122
7,1 94 krytyków
Nowy początek
powrót do forum filmu Nowy początek

Może mi ktoś wytłumaczyć jak zrozumienie ich języka miałoby pomóc ludziom w postrzeganiu czasu? Rozumiem, że kosmici nie postrzegają go liniowo ale my tak i mam wątpliwości co do tego czy jest to spowodowane językiem którym się komunikujemy.
Zrozumiałem, że dzięki poznaniu ich języka ludzie będą mogli zrozumieć jak ONI go postrzegają ale w jaki sposób miałoby to pomóc nam?

ocenił(a) film na 9
Sergij

czasem w film warto się wsłuchać niż tylko oglądać..."Memory is a strange thing. It doesn’t work like I thought it did. We are so bound by time, by its order. … But now I’m not so sure I believe in beginnings and endings.". Film porusza tyle naukowych i egzystencjalnych kwestii że proponuje abyś powoli wszystko odkrywał na własną rękę...albo poczytaj masę ciekawych postów na forum.

Sebafilmweb

Żadne to wytłumaczenie, główna bohaterka doznała przeskoków w czasie poprzez kontakt z obcymi a nie poprzez poznanie ich alfabetu. A mnie interesuje jak język obcych ma wpłynąć na człowieka.

ocenił(a) film na 9
Sergij

pewnym kluczem do "zagadki" może być wspomniana w filmie hipoteza Sapira-Whorfa. Po za tym według mnie bohaterka nie "doznaje przeskoków"...ona po prostu zaczyna stopniowo postrzegać czas nieliniowo...tylko my to widzimy jak "przeskoki"....jak język "obcych" ma wpłynąć na ludzi...z początku na pewno chaos,strach i nawarstwiające się pytania....jak żyć znając swoje życie od początku do końca...jak żyć kiedy nie ma przeszłości i przyszłości...jakie decyzje podejmować...czy coś zmieniać czy płynąć z prądem :-) piękny film nad którym trzeba chwilę pomyśleć :-)

Sebafilmweb

Problem polega na tym, że poznanie języka nie poszerza rozumowania. Jeśli się nauczysz chińskiego to nie oznacza to, że będziesz myślał jak chińczyk itd. Nawet jeśli ich język jest jakimś super ultra skomplikowanym wzorem to nie zmieni to naszego myślenia bo na nie główny wpływ ma społeczeństwo i kultura a nie alfabet.
Osobiście znam 3 języki i swobodnie mogę myśleć każdym z nich ale ja to nadal ja, wykreowany przez otaczający mnie świat, sposób myślenia narzucony przez społeczeństwo i rodziców, schematy narzucone przez kulturę.

ocenił(a) film na 9
Sergij

nie żeby się wymądrzał ale chyba trochę popełniasz błąd w podstawowych założeniach...człowiek to przedstawiciel bardzo ułomnej i słabo rozwiniętej cywilizacji...bardzo się interesuje szeroko pojętą nauką i zdaje sobie sprawę że jesteś na samiutkim początku naszej "drogi" ewolucyjnej....generalnie mało wiemy i mało rozumiemy.Nie porównywałbym "języka" heptopodów do języka homo sapiens...to tak jakbyś próbował porównywać język i postrzeganie świata dwóch skrajnie rożnie rozwiniętych gatunków np. pstrąga potokowego i delfina...a w tym przypadku mam doczynienia z zupełnie inną cywilzacją...ciężko sobie wyobrazić o ile bardziej od nas rozwiniętą.

Sebafilmweb

Język to nadal język, są granice naszego pojmowania i sposób w jaki to było pokazane to ich ten alfabet nie był żadną magią. Było jedynie wspominane, że gdy poznają go bardzo dobrze to zmieni się ich punkt widzenia na temat czasu.
Nadal nie zmienia to faktu, że zrozumienie nie oznacza doświadczenia.

ocenił(a) film na 9
Sergij

zupełnie się z Tobą nie zgodzę...muszę pomyśleć jak Cię przekonać do mojego punktu widzenia :-)

ocenił(a) film na 9
Sergij

przeczytaj i powiedz czy rzuca to nowe światło na temat o którym dyskutowaliśmy?
"Gdybym opisała to komuś niewtajemniczonemu, mógłby mnie zapytać, po co siedmionogi w ogóle używają języka, jeśli z góry wiedzą, co powiedzą albo usłyszą? To rozsądne pytanie. Język nie służy jednak tylko do porozumiewania się z innymi. Jest również formą działania. Zgodnie z teorią aktów językowych, takie zdania, jak „Jest pan aresztowany”, „Nadaję temu statkowi imię…” albo „Obiecuję”, mają charakter performatywny. Mówiący mógł dokonać danej czynności, tylko wypowiadając te słowa. W takich przypadkach fakt, że słuchacze z góry wiedzą, co będzie powiedziane, niczego nie zmienia.
Każdy, kto jest obecny na ślubie, spodziewa się usłyszeć słowa „Ogłaszam was mężem i żoną”, lecz dopóki duchowny ich nie wypowie, ceremonia jest nieważna. W performatywnym języku słowa równają się czynom. Dla siedmionogów wszystko, co mówią, ma charakter performatywny. Język nie służy im do przekazywania informacji, lecz do urzeczywistniania. Faktycznie wiedziały, co będzie powiedziane w każdej rozmowie, którą kiedykolwiek przeprowadzą, lecz by ich wiedza okazała się prawdziwa, rozmowa musi się odbyć."