PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712896}

Nowy początek

Arrival
2016
7,3 197 tys. ocen
7,3 10 1 196671
6,9 81 krytyków

Nowy początek
powrót do forum filmu Nowy początek

Oglądając film Vilnewa z każdą mijającą sekundą uświadamiamy sobie, że lądujemy w śmierdzącym dole sentymentalizmu. Sentymentalizmu, którego core jest damska schizofrenia mająca swój najpełnieszy obraz w mitologicznej sytuacji : ocalę pszczołę ale dziecko ten tego bo mało miejsca mam na chacie. Jest to tzw. sentymentalizm combat, stworzony przez specjalistow od motanki PR na potrzeby władców planety E. czyli banksterki.
Jak państwo pewnie zauważyli nikt z kierowników banku Goldman Sachs nie jest płci żeńskiej gdyż albowiem kobiet w chasydyźmie się do spraw poważnych nie dopuszcza. Kobiecość jednak, w wersji hard (pszczoła win), świetnie się nadaje na wszelkiego rodzaju sentymentalne wyziewy do produkcji fosgenu, mającego oczywista wytruć najbardziej znienawidzonego przeciwnika jakim jest heteroseksualny mężczyzna ojciec rodziny. Cały atak sentymentalny idzie tedy po linii dżenderowo równościowej. Tradycyjna rodzina jest w klasyfikacji banksterskiej na pierwszym miejscu do wybicia. Rodziny bowiem tworzą klasę średnią, a klasa średnia nie daje się sterować ideologicznie. Celem bowiem banksterki jest pełne NWO, z jedną cyfrową walutą (no cash) i każdym robotem ludzkim z czipem we łbie.
Film Wilnewa tedy zawiera podstawowe elementy akcji propagandowej:
1. Przez ten głupi podział na państwa nic nie można załatwić.
2. Wszystko psuje biały heteroseksualny mężczyzna , który z NETu dowiaduje się, że ośmiorniczki do odstrzału.
Tak prosz państwa, z NETu. A wiec NET jest źródłem fałszywych informacji, które rodzacy się wspaniały swiat kobiecej intuicji, rodem z kobiecej panczasoprzestrzeni (pszczoła vs. ciąża), w którym nie ma podzialów, a waluta yest nie istotna bo coś, ten wlaśnie NET i jego paskudne stronki psują możliwośc pełnej pogaduchy z ośmiorniczkami y stworzenie nowego ładu...
Jedna rzecz tylko zdradza Wilnewa, ciemny, dymisty dizajn, - fosgen.
A więc sentymentalizm. Płaczliwe ciągnące się smugi muzyki w dymistych ciemnozielonych przestrzeniach ze smutną, samotną lecz jakże mądrą twarzą Amy Adams.
I ten cały pseudonaukowy bełkot, że jak będziemy gadać w esperanto to żarcie będzie za darmo w biedronce.

Przeskoczę teraz do innej kwestii bo obraz Wilnewa nie bez Kozyry pojawia się właśnie teraz.
Czy to państwu czegoś nie przypomina? Widok znajomy ten… Te twarze na demonstracjach w USA. Te zamglone sentymentalizmem w stadium X oczy. Nazi! Nazi! Na widok Trumpa, białasa heteroseksualnego, na czele stadła rodzinnego, odwala im do końca.
Głównego przeciwnika banksterki. Bo może się do FEDu dobierze!
No i ten znienawidzony NET! Nie dało się wcisnąć kitu z Hilary (głosujcie na mnie bo jestem kobietą).

I jeszcze jedna refleksja, czyż na podobnej damskiej, smętnej nucie, nie był skonstruowany film Ida? Film, który dzięki Oscarowi rozpropagowal, jak kula ziemska szeroka i głęboka, obraz Polaka ch. - złodzieja mordercy Żydow. Film załatwiający pewne konkretne interesy.
Będą zatem Oscary. Muszą być. Świat musi wiedzieć, że z NETu nie czerpie się informacji, a chłopcy są od biegania bezładnie po planie i tylko głupie myśli mają w głowie żeby coś wysadzić. Nie to co dziewczynki kochające pszczoły, ośmiorniczki, sarenki i co tam jeszcze.