No to z pozytywów :
- muzyka, zdjęcia bardzo fajnie
- aktorzy - w porządku
- pomysł - fajny
- efekty - na niezłym poziomie
- smaczki (odwrotna grawitacja) - obecne

Tyle, że film sam w sobie po prostu jest przeraźliwie nudny. Ktoś sobie ubzdurał, że poprzez samo przeciąganie scen zrobi film ambitny, generalnie reżyseria bardzo słaba, scenariusz też nie powala. Sam zamysł okej, rozwinięcie - brak, jest wprowadzenie i zakończenie, jedno i drugie rozwleczone w czasie, multum niepotrzebnych spowalniających akcję scen.

Generalnie film możnaby było zmieścić w 40 minutach i nie odbiłoby się to na treści. Pewnie też by człowiek nie przysypiał.

Bardzo zawyżona ocena, bo ani film specjalnie mądry, ani poruszający, ani piękny. Motyw samego problemu komunikacji bardzo fajny, ale oparcie na tym całego filmu to porażka. Daję 4 za te plusy wymienione na początku. I tak trochę na wyrost, bo film ma bawić / wzruszać / uczyć. Ten co najwyżej mnie uspał. Przy czym zaznaczę tu jasno: uwielbiam przegadane kino, uwielbiam dialogi, interakcje, nie zależy mi na samej akcji. Tylko musi w tym wszystkim być jakość. Tej tutaj niestety nie odnotowano.