Świetny scenariusz, dobra obsada, wciągający przebieg zdarzeń. Jim Carrey całkiem nieźle spisał się w tej roli.
PS: Nie wiem jak wasza ale moja wersja filmu trwała 92min.
92:4=23
xD
Wciągająca fabuła; ciekawe, 'kunsztowne' ujęcia; technicznie wysoka jakość (efekty specjalne etc.); budowanie nastroju przez barwy, dźwięki, muzykę; nietypowy scenariusz (wykorzystanie liczby 23)...
Hollywoodzka końcówka z chwytliwymi sloganami, miejscami zaobserwowałem komediowe tendencje Carreya (chodzi mi np.o konkretną mimikę) - ale tu mogę się mylić ze względu na przyzwyczajenie do oglądania tego aktora w zabawnych produkcjach.
8/10
Film jest idiotyczny, chyba pierwszy obraz z Carreyem na których chce się naprawdę płakać (no nie licząc "Zakochanego...") Schumacher skopał Batmana a i tym razem się nie popisał.
Ja uważam, że film jest bardzo dobry, jest świetnie skonstruowany(oczywiście masa mądrali wypowiedziałaby się, że znała zakończenie po 10 minutach oglądania), jest dobrze skonstruowany, Carrey zagrał dobrze, przede wszystkim podobały mi się te retrospekcje wydarzeń wg książkę, te prześwietlone ujęcia ah! ;D kojarzyło mi się z tym jak ujmuje się w anime, które bardzo lubię i pewnie dlatego.
8/10