To wolę Carreya w komediach ^^. Nie wiem, w 23 może nie zagrał źle, ale przyzwyczajona do jego śmiesznych min tylko czekałam, aż walnie ten swój uśmiech w najmniej spodziewanym momencie, co poważnie psuło atmosferę ;P.
A co do filmu to okej, ale bez rewelacji. Końcówka całkiem mi nie leży... 6/10
Owszem, za dużo grał w komediach, a teraz trudno sobie go wyobrazić w horrorze.
Aczkolwiek jednak trudno mi sobie wyobrazić kogoś innego w charakterze naszego głównego bohatera. Jego mimika twarzy i gesty były niezwykle naturalne, w momencie, gdy wpadał w coraz większą psychozę dotyczącą tajemniczego 23 ; )