Podzielam opinię... Przeczytałam opis filmu i od razu pomyślałam, że MUSZĘ go zobaczyć. Odpaliłam film wczoraj, w połowie zasnęłam... Nie chcąc jednak wyrabiać sobie opinii na temat filmu, który widziałam tylko do połowy dziś podjęłam kolejną próbę i dałam Numerowi 23 drugą szansę. Niestety film się nie obronił - jak dla mnie był arcynudny (mimo, że opis wskazywał na bardzo wciągające, trzymające w napięciu kino). Bardzo żałuję, bo liczyłam na dobre kino z zaskakująco poważnym Jimem Careyem.