PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=260173}

Numer 23

The Number 23
7,0 123 556
ocen
7,0 10 1 123556
5,1 12
ocen krytyków
Numer 23
powrót do forum filmu Numer 23

Jest to przykład filmu, w którym uwierzono że niedorzeczną fabułę da się uratować dobrą obsadą i jakimś stylistyczno-wizualnymi trikami. Nic z tego nie wyszło i powstał drętwy obraz, który nawet zapalonych fanów Carrey’a może zmęczyć.

Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2012/11/Magia-liczb-i-nazwisk-nie-zagrala.html

ocenił(a) film na 7
Gerard_Wolcott

Gdyby nie Karej, ten film w ogóle by nie powstał. To gniot.

ocenił(a) film na 2
taxipompey

popieram

użytkownik usunięty
Gerard_Wolcott

Recenzja z linku pisana na sile, jakby ktos probowal znalezc wszelkie mozliwe nielogiczne elementy w filmie by tylko zmieszac go z blotem.... Owszem, produkcja nie bez wad i momentami scenariusz troszke kuleje, ale czesc zarzutow z recenzji jest naprawde "na sile"... Chociazby "za każdym razem przykłady te są podawane w różnej (czasami nawet całkowicie ze sobą sprzecznej, byle tylko pasowały do „wzoru”) metodologii." Ale czyz nie tak wlasnie dziala umysl ogarniety psychoza/paranoja...? Stan chorego wlasnie na tym polega, ze irracjonalnie wynajduje dziwne rzeczy, ktore pasuja do jakiegos wzoru... Wystarczy troche checi by poczytac o podstawowej definicji pranoi i psychozy, by ten argument wydal sie totanie bezsensowny... Recencja na sile probuje wyjasniac racjonalnie postepowanie goscia, ktorego postepowania nie mozna wyjasniac racjonalnie, poniewaz jego umysl jest ogarniety choroba... To chyba az nazbyt oczywiste prawda?

ocenił(a) film na 3

Przede wszystkim – recenzji nie pisałem na siłę. Nikt mi za to nie płacił, nikt mnie do tego nie zmuszał. Uważam, że straciłem czas na oglądaniu tego tytułu i chciałem podzielić się swoją opinią z innymi. A to czy ktoś weźmie mój głos jako przestrogę czy zachętę – to już inna sprawa…

„momentami scenariusz troszke kuleje” – momentami? troszkę? To chyba widzieliśmy inne filmy o tym samym tytule…

„Stan chorego wlasnie na tym polega, ze irracjonalnie wynajduje dziwne rzeczy, ktore pasuja do jakiegos wzoru” – ale bezładnie podawane daty i przypadki z liczbą 23 pojawiają się już na początku filmu zanim cokolwiek dowiadujemy się o bohaterze i mają za zadanie wywołać u nas odpowiedni „nastrój”. Ale wystarczy mieć włączone myślenie na najniższych obrotach, żeby krytycznie ocenić to co nam twórcy proponują jest po prostu zabawne (żeby nie powiedzieć: kuriozalne), a nie „straszne”.

„Wystarczy troche checi by poczytac o podstawowej definicji pranoi i psychozy” – a może przed obejrzeniem każdego filmu niezbędne będzie pięć lat studiów na temat, którego film dotyczy? Albo przynajmniej przeczytanie opasłego tomiszcza „Wstęp do…”.

Tak, zrozumiałem, że umysł bohatera jest „ogarniety choroba”, albo raczej, że ta choroba go stopniowo ogarnia, bo z początku wydaje się być normalny. Ale widać twórcy przedstawili to w taki sposób, że jakoś trudno się tym poważnie zastanawiać. A powstało kilka filmów, które obrazowały owe problemy bohaterów w znacznie bardziej przekonującej formie.

użytkownik usunięty
Gerard_Wolcott

„Wystarczy troche checi by poczytac o podstawowej definicji pranoi i psychozy” – a może przed obejrzeniem każdego filmu niezbędne będzie pięć lat studiów na temat, którego film dotyczy? Albo przynajmniej przeczytanie opasłego tomiszcza „Wstęp do…”.

Pisalem to w odniesieniu do kogos kto nie ma o czyms takim zielonego pojecia, ale wydawalo mi sie ze dorosla osoba posiada dosc szeroka wiedze o swiecie i umie sobie sama wyjasnic takie podstawowe pojecia, ktorych na dodatek uzywa sie czesto w jezyku potocznym...'

"Tak, zrozumiałem, że umysł bohatera jest „ogarniety choroba”, albo raczej, że ta choroba go stopniowo ogarnia, bo z początku wydaje się być normalny. Ale widać twórcy przedstawili to w taki sposób, że jakoś trudno się tym poważnie zastanawiać. A powstało kilka filmów, które obrazowały owe problemy bohaterów w znacznie bardziej przekonującej formie."

Chodzi mi tylko o fakt, ze ciezko na sile sie czepiac tej liczby. Podane na poczatki liczby sa faktycznie istniejacymi przypadkami. Zreszta w filmie nie raz padlo stwierdzenie (od profesorka i zony na przyklad), ze tak naprawde demonizowanie liczby 23 nie ma wiekszego sensu, bo rownie dobrze moze to byc kazda inna liczna i tez do niej znajdziesz miliony przykladow, jesli tylko zaczniesz ich szukac. Chory umysl dziala wybiorczo, niekoniecznie widzac 99% przypadkow, w ktorych liczba 23 nie ma zastosowania, za to skupia sie maniakalnie na wyszukiwaniu sobie tego pozostalego 1%... Filmy o wszelakich chorobach psychicznych zawsze ogladam z pewnym przymrozeniem oka, gdyz zachowan osob chorych nie da sie racjonalnie wyjasnic i ciezko zdrowemu oceniac takie czy inne podejscie. Umysly chorych dzialaja czesto bardzo wybiorczo i niekoniecznie zgodnie z jakims stalym schematem i u kazdego przypadku moze obajawiac sie inaczej... Dobrze to widac na przykladzie koloru czerwonego wymienionego w filmie, mimo ze bezposrednio nie mozna tego koloru przypisac liczbie 23, to chory znalaz sposob, rozbil go na odcien bieli i rozu o numerach, ktore mozna sprowadzic do liczby 23... Jak bedziesz na sile szukal liczby 23, to pewnie znajdziesz ja w wielu miejscachm, na tym polega paranoja... No i piszesz, ze bohater wydawal sie byc na poczatku normalny... Latwo to wytlumaczyc amnezja, leczeniem i stanem uspienia choroby, a ksiazka doprowadzila do nawrotu... Moznaby tu rowniez dodac, ze bohater z duza doza prawdopodobienstwa nie cierpial wcale na amnezje po updaku z okna, tylko na klasyczny syndrom wyparcia zlych wspomnien, ktorych nawrot spowodowala ksiazka...

Koncepcja filmu sluszna i ciekawa, Carey zagral calkiem fajnie, film jakis super odkrywczy nie byl jak zreszta sam napisales, jest sporo filmow, ktore sa lepsze, ale tez imo nie zasluguje na to zeby az tak po nim jechac. :) Tylko tyle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones