dlatego chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi fabuły. Zaznaczam więc, że ci, którzy jeszcze filmu nie widzieli, czytają to na własną odpowiedzialnośc. Walter Sparrow dwa razy uległ obsesji liczbą dwadzieścia trzy. Pierwszy raz dowiedział się o niej od ojca. Ojciec popełnił samobójstwo, kiedy zmarła jego żona. W swojej książce porównał matkę do sąsiadki. Walter natomiast to blond włosa samobójczyni, a jej chłopak to ojciec Waltera. Sądzę tak, ponieważ zarówno chłopak blondi, jak i stary Waltera popełnili samobójstwo, sfiksowani manią "23". Walter, podobnie jak sama blondi, też chciał się zabic. Fibrizia to pseudonim Laury Tollins (więc dziwi mnie ta rozbieżnośc w wyakzie grających aktorów). Kochał bez wzajemności tę studentkę, później ją zabił i zakopał w nieznanym miejscu. Dlatego jej grób był pusty. Wiem, przekombinowane to jest i moja wypowiedź też może nie odpowiadac Waszej interpretacji. Mam parę pytań: Dlaczego Sparrow poderżnął gardło wydawcy i nie spotkały go za to konsekwencje? Dlaczego Agata z przyjacielem przenieśli ciało, a gdy wyszło to na jaw, nie zostali oskarżenie o zatajanie prawdy?
Ps. Ten film to burza w szklance wody. Ciekawie skonstruowany, ale zbyt skomplikowany. Dla mnie był trudny w odbiorze, przez co nie trzymał w napięciu i denerwował...
Ciekawe jest także to, że zdarzenia opisane w książce Waltera działy się drugi raz. Mam na myśli przyjaciela Fibrizii, tego lekarza (wykładowcę), który zachowuje się identycznie w obu przypadkach. Tyle że za pierwszym razem Walter wypchnął go z okna!!! I wtedy też go za to nie zatrzymali. Odzyskawszy pamięc, Walter musiał o tym pamiętac i, postępując zgodnie z zasadami, przyznałby się to tego, a zatem wyrok, wbrew słowom bohatera, byłby dla niego bardzo niekorzystny.
Wydawca popełnił samobójstwo, podciął sobie gardło. Oglądałeś 2 razy a nie zauważyłeś? A scena wypchnięcia z okna, to było tylko wyobrażenie Sparrowa, bo w końcu ten lekarz/wykładowca znalazł zabitą dziewczynę i został oskarżony o morderstwo. Jeszcze jedno - ten film dla każdego uważnego widza składa się w spójną całość, nie ma tu nic do interpretowania i jeżeli uważasz ten film za skomplikowany to świadczy, że nie widziałeś naprawdę skomplikowanego filmu.