Jim w roli niekomediowej spisał się bardzo dobrze. poczatek troche nudnawy, ale film nabiera tępa i caly czas trzyma w napięciu... a mam pytanie co do samej końcówki filmu. Skoro głowny bohater popełnił to morderstwo bo kazała mu liczba "23" to zapewne był wtedy niespełna rozumu, wiec dlaczego ostatnia scena jest w sali widzeń, według mnie nie powinen byc sadzony, co najwyzej powinien zastac zamkniety w szpitalu psychiatrycznym na obderwacje... takie jest moje zdanie