mysle,ze film sie skonczy tak,ze okaze sie,ze jim bedzie mial rozdwojenie jazni i, ze sam opisal swoje zycie na jakiejs plaszczyznie miedzy jawa,a snem i potem bedzie sie bal, a tak naprawde to tylko samego siebie. powtorka z rozrywki z filmu sekretne okno z johnnym deppem i z hide & seek z robertem deniro:)
Jezeli chodzi o rozdwojenia jazni najlepszym przykladem jest The Fight Club co do No.23 nie sadze zeby powtorzyla sie fabula, Jim nie zagralby wtedy w takim filmie.
Jim od dawna chcial zagrac w powaznej roli by pokazac swiatu, ze potrafi nie grac klowna, w sumie zrobil to juz wczesniej ot chocby w Thruman Show, ale problem jest jeden, ze jego rola wciaz opierala sie na bycie jakims Glupkiem, tak samo w Czlowiek z Ksiezyca, a tu juz bedzie gral powazna role, moze bedzie gral swira, ale najwazniejsze, ze on nie moze rozsmieszyc widza, a to jest trudne bo niektorzy sa w stanie wybuchnac po najmniejszym gescie... stad w tym filmie Jim dowiedzie swojego mistrzostwa.
"moze bedzie gral swira, ale najwazniejsze, ze on nie moze rozsmieszyc widza, a to jest trudne bo niektorzy sa w stanie wybuchnac po najmniejszym gescie... " LOBO hahaha to jest prawda xD jedna nie taka minka Carreya i kupa śmiechu jest hehehhe :) No to jest fakT!!!! :D
No wiesz... W "Zakochany bez pamięci" ani razu mnie nie rozśmieszył. Jim jest świetnym aktorem i da sobie radę i w takim filmie jak "The Number 23"... Z resztą zobaczymy, to ocenimy.