niektóre niedociągnięcia mogliby chociaż dopowiedzieć, ale od samego początku do końca cudowna historia:)
Nie wiem jakie konkretnie niedociągnięcia masz na myśli, ale dla mnie niedociągnięcie było tylko jedno. Mianowicie wątek z chorym żółwiem. Ukradł go, wypuścił na wolnośći, tylko dlaczego ?Jakie miał znaczenie ? Wyjaśniono to czy zwyczajnie przeoczyłam ?
PeeS Drugi minus za passe "M jak miłosć" - co do reszty nie mam zastrzeżeń.
ja troche nie rozumialam sceny, kiedy on probowal cos czytac w ksiazce a ona nie dotykajac jej, przeczytala wszystko, poza tym musialabym to jeszcze raz ogladnac, zeby cos wymienic, nie mniej jednak film bardzo mi sie podobał:)
użyłam złego słowa, nie przeczytała ale wyrecytowała, ale nie czepiając sią szczegółów to była jakaś wieczorna scena kiedy Cheong wziął jej książkę i zapytał co jest tam napisane, a ona nie dotykając jej wyrecytowała mu jakiś fragment. Mogła go w sumie po prostu wybrać sobie jakiś, ale trochę bez sensu ta cała sytuacja;P
Prawdopodobnie chodzi Ci o scenę, gdy Cheol-Min zapytał "co tu jest napisane", a Jeong-hwa powiedziała "to są wersety z Szekspira" .Tyle, że nie była to książka, tylko tekst wyryty w stole. Pewnie się po prostu domyśliła, że właśnie o to pyta :)
To nie żółw był chory tylko pies (nie wyglądał na chorego, ale to pominę). Jeong-hwa miała z nim iść do weterynarza, ale zapomniała portfela, a jak wróciła to się okazało, że żółw zniknął.