Dokładnie. 100% racji. Jeszcze dodam, że mafia z zapewne milionowym kapitałem zatrudnia prawdopodobnie najgorszego prawnika w Stanach, który przegrywa sprawę w sądzie z "nieprawniczką". Ta mafia to największa żenada tego filmu. Początek mnie oszukał. Środek i końcówka dobiły mnie.

Ten film jest tak bardzo w stylu Netflix'a że aż boli...

Boze takkk

Dokładnie, klasyczny netflix, który szczuje dobrymi aktorami i nieraz dobrym pomysłem, a później klasycznie go spier...tworząc mało przekonujące, mało realne, przeszarżowane i niedopracowane produkcje. W słowniku filmowym warto dodać termin "słaby w stylu Netflixa",bo to po prostu aż bije i w ciemno można strzelić, że produkcja jest spod ich skrzydeł.

Przyznaję, że film może się nie podobać, ale ktoś tu ma problemy ze zrozumieniem prostej fabuły XD
- "Co robi? Zabiją ją? A no właśnie nie. Przykładają jej chustkę nasączoną zapewne chloroformem, po czym sadzają ją za kierownicą własnego auta. Samochód samoczynnie jedzie w przepaść." - bo chcieli tak upozorować wypadek
- "Wychodzi z wody i idzie jak gdyby nic na stację paliw gdzie kupuje kilka rzeczy. No spoko tylko jak tu zapłacić i czym jak przed kilkoma chwilami była kilka/kilkanaście metrów uwięziona pod wodą?" - najwyraźniej miała pieniądze w kieszeni
- "Nie wspominając tego, że mafia wparowała to domu gdzie była jej parterka i zaatakowali ją. No właśnie, ale co się z nią stało? Zabili ją? No nie. Lekko pobita bo tak." - mieli ją zabić wybuchem gazu i upozorować w ten sposób wypadek
Poza tym, te wszystkie magiczne ocalenia i fart są tylko po to, żeby uświadomić widzowi jak beznadziejna jest ta postać - przez to, że tak się działo i miała ona tylko szczęście, tym przyjemniej ogląda się zakończenie, kiedy dosięga jej sprawiedliwość.

Ale po co pozorować wypadek? Wcześniej zabijają w gabinecie lekarkę...ale okej, może to być nawet i fanaberia bossa, ale już ucieczka z auta to tragedia.
Kobieta nosi torebkę ale banknoty ma w kieszeni.
Film z potencjałem ale niewykorzystnym

To dlaczego pozorują śmierć blondyny, ale brunetki już nie XD?

No to chyba nie ten film widziałeś...
śmierć brunetki też była upozorowana - tyle że blondyna przecież zakręciła gaz!
XD !

Była pobita, a mieszkanie doszczętnie zniszczone. Ze niby włamywacze mieli to zrobic?

A kto by o tym wiedział gdyby gaz wybuchł? Jakie dziwne samobójstwo...

Twoje wywody niestety są o kant dupy potłuc, bo nie da się wybić szyby od wewnątrz z samochodu znajdującego pod wodą. Pogromcy mitów to testowali. Więc ten film to padaka. Ale nie tylko przez tę fikcję z szybą. Przede wszystkim dlatego, że wmawia nam, że powinniśmy kibicować jakiejś patologicznej socjopatce.

Socjopatka, lesbijka, której jedynym celem w życiu jest uśmiercanie starszych ludzi i przejmowaniu ich majątków, bardzo "wychowaczy i moralizujący" film .1/10, dno.

Zgadzam sie oprocz tego wtrącenia o byciu lesbijka, nie wiem co jej orientacja seksualna mialaby tutaj do rzeczy.

Przypuszczam, że chodzi o trend w którym to coraz więcej mamy związków LGBT i feminizmu w Hollywood. Jeszcze przedstawienie ich jako idealnego związku w którym to żaden mężczyzna, a nawet mafiozi dwóm kobietkom niestraszni.

Dokładnie! Jakie miało być przesłanie tego filmu?

Dokładnie. Po pierwszych 20 minutach czekałam niecierpliwie na klasyczne krojenie obu pań przez wynajętych przez mafię mistrzów do krojenia tych, którzy zadzierają z mafią, a tu wręcz hołubi się to co one robią. WTF?

W którym momencie było hołubienie?

A co chcesz bronić jej poczynań?

Nie chcę. Dlaczego miałbym? Pytałem, w którym momencie film hołubi te poczynania?

Pokazując jak "bohatersko", jak prawdziwy heros kina akcji, wydostaje się z tonącego auta, później ratuje swoją ukochaną przed pewną śmiercią (wybuch gazu), powala byczka-kierowcę mafii paralizatorem (Hahaha), porywa szefa i swoim intelektem i sprytem pokonuje rosyjską mafię. To tak jakby zrobić film o pedofilu, który gwałci i morduje dzieci, wszyscy już kibicujemy dzielnemu Kowalskiem, któremu porwał dziecię i koleś szykuje się na wendetę. A tu nagle pedofil okazuje się pozytywnym bohaterem, kiwa Kowalskiego na wszystkich polach, a na koniec proponuje mu spółkę w dziecięcym pornobiznesie. Gdyby to jeszcze było rozegrane tak, że ta laska budzi jakąkolwiek sympatię. Ale ona jest na wskroś wyrachowana, wredna i zła. I nagle w połowie filmu mam jej kibiciować? Jak mi się niedobrze robi, kiedy na nią patrzę?

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Na pewno bym tak dobrze tego nie ujęła.

Ale dlaczego masz jej kibicować? Film ci przedstawia historię danej postaci, twoja sprawa, jak się do niej odniesiesz. Bohaterka jest przedstawiona zdecydowanie negatywnie, zupełnie nic nie usprawiedliwia jej poczynań. Wymienione przez ciebie kłopoty, które ją spotkały nie wpływają w żaden sposób na jej moralność. Film w żadnym momencie nie hołubi jej działań, nie ma żadnego punktu zwrotnego, w którym Marla jest nagle pozytywną bohaterką.

"Film w żadnym momencie nie hołubi jej działań, nie ma żadnego punktu zwrotnego, w którym Marla jest nagle pozytywną bohaterką."

Ależ jest. Przez większość filmu jest przedstawiona negatywnie, ale wszystko zmienia się po tym gdy wypłynęła z wody i uratowała swoją przyjaciółkę. Mamy scenę, w której obie siedzą i płaczą, dowiadujemy się że mafia im wszystko zabrała.
To był moment, w którym widz miał zmienić nastawienie do bohaterki, chcieli nam pokazać, że to mafia jest ta zła, a biedne, skrzywdzone dziewczyny idą ją pokonać, bo inaczej zawsze będą się bać.
Tylko, że mi w żadnym momencie nie było jej szkoda i ani mi przez myśl nie przeszło aby zmienić nastawienie do tej zimnej suki. To, że mafia jej wszystko zabrała (poza diamentami) było dla mnie przyjemnością, a nawet niedosytem, że tylko taką karę od nich dostała, bo liczyłem że ją kropną.

Ale ponownie - to o czym piszesz, nie ma znaczenia w kwestii jej moralności. To co ją spotkało nie zmienia jej poczynań - to nie jest motywacja do jej zbrodniczej działalności, to są jej efekty. Twórcy filmu nawet na chwilę nie usprawiedliwiają tego, co robiła, nawet wyraźnie pokazują, że rujnowała ludziom życia.

Jeśli ktoś z powodu tego, co zrobiła jej mafia, zaczyna jej współczuć, to jego sprawa, każdy ma prawo odbierać film tak jak chce. Ale w żadnym wypadku film do tego nie zmusza, to po prostu kolejna opowieść o tym, jak czyjeś złe uczynki wpędzają go w kłopoty. Ja na przykład ani na moment nie poczułem sympatii do bohaterki, a film mi się podobał.

Jak film wmawia, komu masz kibicować?

Niby kto Ci to wmawia? Od pierwszej minuty filmu główna postać kreowana jest na paskudną osobę, która należy nienawidzić. Jeżeli choć przez moment czułeś, że można jej kibicować to znaczy, że gustujesz w psychopatkach.

Jedna uwaga: mało która dojrzała, elegencka kobieta pcha gotówkę do kieszeni, kiedy od tego ma torebkę xD

Niestety masz rację. Kuriozum goni kuriozum. Choć mi już sam fakt takiego z D...upy przejmowania kontroli nad kims od tak sie nie podobał.

Nie z d..y tylko z chciwości...

Chciwość swoją drogą ale w tak bajkowy sposób pokazana że z automatu film traci na jakości. Niestety w tym filmie jest wiele bujdowatych wątków.

Zimny Bubu na filmwebie od chwili. Ocenił tylko jeden film. Właśnie ten i to bardzo surowo pisząc dziwaczną opinie. Jak się nie podobało,po 30 minutach, trzeba było wyłączyć i się nie męczyć. Film ewidentnie nie dla Ciebie. Po co ta opinia?

Przynajmniej ocenił film a nie to co ty jego ocenę

Po co ta opinia? Trzeba było wyłączyć po 30 minutach? To o filmach można się wyrażać tylko przychylnie, nie można krytykować? A jeśli można to jak to zrobić oglądając tylko pół godziny? Jeśli nie rozumiesz tak prostych rzeczy, to nic dziwnego że dałeś ocenę 9/10, ten film jest właśnie dla takich jak Ty, którzy nic nie kwestionują, wszystko łykną.

A Tobie nie zdarzyła się sytuacja, że w czasie jakiegoś seansu zorientowałeś się, że film Ci się nie podoba, a jednak obejrzałeś do końca chociażby dlatego żeby go uczciwie ocenić? No chyba, że jesteś na tyle pozytywnym gościem, że dajesz same pozytywne oceny. Tylko nie wiem skąd u pozytywnego gościa taka hipokryzja, bo przecież Ty możesz wyrażać opinię, a Bubu nie ;)

Miałem napisać coś w podobnym tonie, ale widze że temat jest w zasadzie wyczerpany. Na początku nawet spoko, intrygująco, ale później już tylko równia pochyła w dół... poziom absurdu osiągnięto w scenie, kiedy pijana bohaterka wpada do wody, ma na tyle tchu, żeby wykopać tylną szybę (co raczej jest nie prawdopodobne), po czym najważniejsze, żeby uratować... ZĄB XDDDDD

Słuchaj no Bob... słyszysz mnie? No okej...
A ogarniasz takie hasło z Wikipedii (bo ze szkoły to już wiem, że nie - ale zawsze możesz wygooglować)...
- K O M E D I A -
Na filmwebie jeszcze tego nie zauważyli ale tu owszem: https://www.imdb.com/title/tt9893250/
Ten film to komedia - a to znaczy, że nawet jak by się w pewnym momencie okazało, że główna bohaterka jest córką Aquamana i Małej Syrenki - to wszystko będzie w jak najlepszym porządku.
A jak nie umiesz złapać dystansu - to ty nie powinieneś niczego oglądać. Niczego! Bo jeszcze pomyślisz, że wszyscy potrafią latać tak jak Supermen...

To znaczy że beznadziejna komedia. Ani błyskotliwa, ani szlachetnie czarna, ani nawet nie śmieszna głupkowato. Nie możesz swojej kaszany nazwać komedią i czary mary nagle jest zajebiste i wszystko fajnie bo to KOMEDIA powtarzam KOMEDIA

No to nawet jak założymy, że to była komedia to dalej ten film jest beznadziejny. A jeśli tą "komedią" tłumaczysz te żenujące sytuacje jak np to, że laska potrafi wybić szybę od środka pod wodą to powinni raczej to zaliczyć do gatunku " science fiction". Wtedy nikt nie powinien być zdziwiony takimi sytuacjami.

Cep i Bob... bo chyba to to samo... Wolno wam ocenić film...
Wam może się on nie podobać. Ale... mówienie, że to jest zły film ...
to już grube nadużycie - świadczące o braku wiedzy i kultury.

Oceniając film nie można powiedzieć że jest zły technicznie/scenariuszowo?

Ależ można - pod warunkiem, że ma się odpowiednią wiedzę lub kwalifikacje. W każdym innym przypadku będą to tylko pojękiwania sfrustrowanego ignoranta.

Mam te same odczucia

To samo. Mam nieodparte wrażenie że zabrakło pomysłu na to co zrobić miedzy pierwszymi 30 minutami, a ostatnimi 5 minutami zamknięcia. To mógł być naprawde dobry film.

Jeszcze dodam, że ochroniarz bosa mafii nie zorientował się, że przez dłuższy czas był śledzony. A szef mafii jak jedzie bierze ze sobą tylko jednego ochroniarza? Wątpię. I też absolutnym nonsensem jest dla mnie scena jak szef mafii okazuje się być pod opieką tej baby, bo niby jego nazwisko jest nieznane. Ok nie miał ze sobą dokumentów w końcu został znaleziony goły na środku drogi, ale zauważcie, że wcześniej podczas próby odbicia jego matki i zatrzymaniu jednego z gangsterów bez trudu doszli do tego co to za gościu, ale szefa mafii w szpitalu to już nikt nie zidentyfikował? Przecież to niby gruba ryba. Zresztą nawet jakby nią nie był na jakiej podstawie doszli do tego, że nie ma rodziny i potrzebuje opieki? Bez sensu.

Naiwności, w tym filmie, bez liku. Odrażające postacie. Film o człowieczym zbydlęceniu. Można byłoby skwitować to jednym słowem - nieporozumienie. Ogląda się to jednak przednie. Bardzo solidne aktorstwo. Żeby nie ujawnić fabuły skwituje ten film starym powiedzeniem: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. 8/10!!!

Jak można czepiać się koloru skóry lub orientacji w filmie XDXD Tak miało być więc było, jeżeli pod tym względem ocenia się film to właśnie dlatego ktoś nie jest krytykiem. Oczywiście można podać argument i dodać smaczek o orientacji bo czasem jest to celowe, ale tak jak pisze wyżej XD