...chociaż dzięki temu, że obejrzałem go "z marszu", nawet nie sprawdzając zwiastuna, zarobił dodatkową gwiazdkę. Z tym, że obejrzałem i bawiłem się świetnie na czarnej komedii. Mam ogromną słabość do PIke i Dinklage'a, więc mogłem dziur w ich postaciach nie zauważyć.
"O wszystko zadbam" przypomina mi inny, może nie wybitny, ale wciąż mój ulubiony film - "Przekręt". Czytam na forum wiele zarzutów o "nieudany feminizm", więc zakładam że nie spodoba się ten film także wrażliwym na ciężką satyrę o społecznym darwinizmie.