Rzeczywiście pomysł ciekawy, ALE.. Początek zapowiada się interesująco, nietuzinkowo, dwa czarne charaktery, aż się ciśnie pytanie kto "wygra" w tej batalii? ALE w połowie filmu jakby autor się znudził i zmienił dobrze prosperujący thriller w absurd (nie do wiary), kończąc sentencją "karma wraca?". Same osobowości: wyrafinowany, z umiejętnościami "żółtodziób" kontra niedołężny mafiozo - czyżby to farsa?