Gdyby tylko zabrali się za to profesjonaliści. Ostatni raz pamiętam takie marnotrawstwo materiału w "Plan lotu" z Jodie foster. Pierwsze 45 minut klasa,a póiźniej klops. Tutaj już po samym opisie liczyłem na jakiś poważny thriller w stylu "Raportu pelikana" ewentualnie "Miss Sloan" a wyszło jak zwykle. Za kamerą Dennis Villeneuve,scenariusz Aaron sorkin i mielibyśmy pełnokrwisty produkt. Cała historia po świetnych 30 minutach poszła w tak absurdalnym kierunku że sam nie mogłem w to uwierzyć. No trudno,może następnym razem.
Zgadzam się z opinią - 2 polowa filmu fatalna. Zmarnowany pomysł, myślałem że pójdą w kierunku jak to staruszka wykiwała cwaniary, które kończą w końcu w wariatkowie
Czyli po prostu chciałeś filmu przewidywalnego i takiego jak wszystkie. "zło przegrywa, dobro wygrywa a my możemy czuć ciepełko w brzuszku że świat jest sprawiedliwy a wszystko na swoim miejscu". Na początku film mówi widzą ze każdy jest zły i zakończenie to odzwierciedla. Zło wygrywa bo tak się kręci świat. Taka jest brutalna puenta filmu. No ale, nie ma "ciepełka w brzuszku" to się ludziom nie podoba.
1 ? :) W domu wszyscy zdrowi ? Moze dziecko nie powinno się jeszcze bawić zapałkami
Może zrezygnujemy wszyscy z oceniania i ty, jako najzdrowszy w społeczeństwie, najbardziej znający się na filmach, mający wiedzę z zakresu filmografii, po prostu będziesz wystawiał oceny wszystkim filmom na filmwebie? Już piszę do zarządzających filmwebem. I dzięki za nazwanie dzieckiem. Przyjmuję jako komplement.
Chętnie natomiast poznam powody przyznania 8 punktów za to "cudo". Napisz i oświeć nas nieoświeconych.
Czego wy ludzie chcecie.? 42 letnia kobieta Pike zadbana i prześliczna gra wredna suke. Do nr z butla tlenowa film fajny, potem trochę zbyt zabawny( straszny ale zabawny) ale chyba o to IM chodziło? I niestety morał na koniec, jesteś tygrysem a giniesz od myszy....
Nikt nie mówi, że o to nie chodziło. Może nawet pan reżyser jest dumny z tego, że wyszło jak chciał. Sęk w tym, że nie znajduje to uznania u odbiorców. Nikt też nie mówi, że pani Pike nie jest śliczna i niezadbana. Ale to za mało, bo emocje które gra są na tyle sztuczne, że niejeden widz czuje się oszukany. Ludzie chcą szczerej gry aktorskiej, na tyle szczerej, że będą mogli nie tylko zobaczyć obraz, ale też poczuć te emocje po drugiej stronie ekranu.
Ale jakie emocje konkretnie? Ona w tym filmie grała psychopatkę, a tacy znani są z teatralnego, przerysowanego odgrywania "emocji". Ale to słabe alibi. Miała momenty dobre i słabe w tym filmie jako aktorka.
Też nie rozumie tych ocen i komentarzy :D film zajebisty aktorzy grają świetnie, koledzy i koleżanki chyba chcą władcy pierścieni, o nie nie to jest 2021 rok :) teraz filmy już tak nie wyglądają
Chyba nie przeczytałeś żadnego z przytoczonych tu argumentów, skoro wyskakujesz z tak nie mającym się nijak do niczego porównaniem.
O co chodzi z tą wypowiedzią i tymi komentarzami? Wszystko było spoko z filmem od początku do końca, akcja i wątki spójne, psychopatyczny profil przekazany przez główną bohaterkę idealnie, ocenić na 4 ? Na 4 to można ocenić "Poznaj moich spartan", jak kolega Zodiak nie umie sobie wyskalować swoich ocen od 1 do 10 to może niech się lepiej nie wypowiada na filmwebie, ciekawe jak używasz miarki jak tak oceniasz filmy, lol
Dokładnie mam takie same odczucia. Po 30 minutach myślałem że za film wzięła się ekipa z "Ukrytej prawdy"
Liczyłem ,że fabuła pójdzie w tę stronę ,że karzełek wraz ze swoimi ludźmi tak umili życie pani opiekunce ,że na koniec wykończona psychicznie resztkami sił odda mamusie w ręce syna i sama zajmie jej miejsce w ośrodku . Naprawdę można było tyle rzeczy wymyślić by każdego dnia uprzykrzać jej życie , by każdego dnia słabła , ale nie, woleli pójść w groteskę i doprowadzić widza ( mnie) do irytacji .
Zje..ny scenariusz. Głównym problemem jest to, że nie ma bohatera z którym można by było się utożsamić. Poza starszą panią, ktorej postać z kolei strasznie płytko potraktowano, a szkoda. Oboje głowni bohaterowie są antagonistami, choć do pewnego momentu się kibicuje Tyrionowi. Do ostatnich chwil miałam nadzieję że jednak to jest jego długoterminowa zemsta. Obejrzalam do końca tyko po to aby zobaczyć jak cierpi Rosamund. Niedoróbki logiczne. Slaby, strasznie slaby scenariusz. Nie rozumiem pochlebnych opinii. Serio.
Problem tego filmu polega na tym, że ta mafia to żart. Po pierwszej wizycie prawdziwych ruskich z palnikiem i wiertarką królewnie pała by zmiękła i grzecznie zrobiłaby o co proszą. Nie byłoby żadnych buńczucznych gróźb ani walecznych lwic.
Dokładnie ten film jest tak tępy że aż żenujący oczywiście fabuła mocno różni się od faktów ale te akcje lesbijskie już wpierdzielane na chama i to wszystko po prostu dno
Dokładnie. Po pierwszej połowie filmu miałem wysokie oczekiwania, ale druga połowa to jakiś żart. Cały klimat poszedł w p***u.
no niestety... połowa filmu - aż się chce oglądać co dalej... a potem czujesz, że ktoś robi z ciebie debila... jak można było to tak absurdalnie spaprać??? :/
zabrakło rozwoju postaci. Partnerka głównej bohaterki w zasadzie była zbędnym dodatkiem. Przy dobrze napisanym scenariuszu dostali byśmy ciekawy thriller z ewolucją, którejś z postaci. Mało ofiar jak na zderzenie z mafią, mało zastraszania. Film ani nie bawił, ani nie skłonił do głębszej refleksji. Po komentarzach widzę, że często irytował widzów... To trochę za mało