Jestem pewien, że gdyby ludzie tego pokroju rządzili jakimkolwiek krajem, to byłoby podobnie właśnie do "Opowieści Podręcznej". Podobno autorka właśnie nawiązała do różnych mocno odjechanych sekt protestanckich, jakich w USA jest pełno, ale na szczęście nie są przy władzy. Chociaż mają coraz większy wpływ na debatę publiczną w kraju, a ich kandydat (Trump) był prezydentem.