Fajnie, że:
+ film dla normalnych ludzi i nie ma żadnych "części rowerowych", "alternatywnych płci" i tego typu patologii,
+ ścisłe, bezpośrednie zawiązanie/połączenie z pierwszą częścią,
+ zapodanie nowego "stwora" (pod koniec), a to że trochę nawiązuje do "Inżynierów" z "Prometeusza" - to dla mnie ciekawostka na plus,
+ jest kontynuacja koncepcji Scotta i Gigera z pierwszej części, że xenomorph - jest "produktem" (genetyczną bronią stworzoną przez inny gatunek, np. inżynierów) - czyli nie potrzebuje KRÓLOWEJ żeby tworzyć "twarzołapy". To Camreon sobie wymyślił królową (nie twierdzę, że to taki głupi pomysł)
+ ogólnie to, że udało mu się jakoś wymieszać w jednym filmie, elementy z filmów tak odległych czasowo ("Alien" - "Prometeusz/Przymierze"), np. "czarna maź" - i to, że można ją ekstrahować z ciała xenomorpha albo to, że po jej zapodaniu kobiecie w ciąży, powstaje coś co już ma głowę inżyniera - wszystko jakby się ze sobą jakoś łączy i zazębia :) To, że stworzyli ją inżynierowie, że jest w niej ich DNA... itd.
+ no i jeszcze taki oryginalny pomysł 'techniczny' - krew xenomorfa w stanie nieważkości :)

Ale niestety:
- film niczego nie wyjaśnia (jeśli chodzi o generalną fabułę całej serii), nie dostaniemy odpowiedzi na pytania, pozostawione w pzdu w "Prometeuszu/Przymierzu". To tylko taka hermetyczna wrzutka - prymitywny horror, żadnych szerszych znaczeń,
- a jeśli to tylko "lokalny horror" - to niestety tylko kopia schematów jakie już były i tak np. moje dzieci, które też już widziały wszystkie części - ten film - nie straszył :/, ale to wiedziałem od początku - już ŻADEN FILM O XENOMORFIE nie będzie straszny tylko dlatego, że tam są xenomorfy. Xenomorf już został "oswojony" niczym... maskotka,
- a jedyne modyfikacje starych schematów są typu: w pierwszej części był zły android, w drugiej był dobry, w "Przymierzu" były dwa (zły i dobry), to my zróbmy jednego, który najpierw jest dobry, potem zły, a potem znowu dobry. Oryginalnie ;D

Jeśli miałbym po coś oglądać drugi raz, to tylko żeby "na suwaku" dokładniej sobie pooglądać tego "xeno-inżyniera" - oglądnięcie całej reszty drugi raz - to marnowanie czasu na wtórność.