Niezwykle udany debiut reżyserski Finchera.
Wspaniała muzyka (najlepsza według mnie ze wszystkich części, nie ujmując pozostałym, tez były niezłe ale tutaj jest genialna).
Powrócił klimat czystego horrou z "jedynki".
Rozumiem że wielu fanów atrakcji "dwójki" rozczrowała śmierć Hicksa zaraz na wstępie i brak strzelanin. Sam miałem mieszane uczucia po pierwszym razie. Ale ten początek, ogólny syf, brak strzelających zabawek tworzy właśnie GENIALNY, DOŁUJĄCY, "BEZNADZIEJNY" KLIMAT.
Włąśnie kliamt , muzyak, ogólny syf miejsca akcji, odrażające postaci i KOŃCÓWKA jakże genialnie wieńcząca trylogię powodiją że jest to najmroczniejsza (i najtrudniejsza w odbiorze ) część.
Popieram opinie, że część czwarta została zrobiona "na siłę" i mimo swych kliku zalet odstaje zdecydowanie od reszty.
Jeszcze dołóże moje pięć groszy do pytań z poprzednich komentarzy.
Skąd facehugger w kapsule? Jak zapłodnił Ripley? Dociekliwi powinni obejrzeć wersję rozszerzoną albo przeczytać nowelizację A. D. Fostera. Tam jest to wyjaśnione. W ogóle fani POWINNI zapoznać się z nowelizacjami wszystkich części (z czwartą włącznie). Są zaskakująco zbieżne z wersjami reżyserskimi filmów i w przypadku zwłaszcza części trzeciej wiele dopowiadają. Niestety są trudne do zakupienia (zwłaszcza te Fostera).
Pozdro dla maniaków aliena
Ocena filmu:9 /10
Czytałem nowelizacje w pierwszej połowie lat 90-tycy, własnie z nich dowiedziałem się o wielu scenach, które potem zobaczyłem w wersjach reżyserskich i specjalnych, oraz o takich, które były w scenariuszu ale nie nakręcono ich ostatecznie (np scena w jedynce gdzie załoga próbuje wyrzucić obcego z Nostromo przez śluzę).