Siłą trylogii "Obcego" jest to iż każda ze składowych części jest inna. Nie ma tu miejsca na powtarzanie schematów. Dlatego ten film przeszedł to legendy kina S-F. nie doszłoby do tego gdyby nie to iż wszystkie częsci są na bardzo wysokim poziomie.
Rozumiemy, rozumiemy ;) Czwarta część nigdy nie powinna była ujrzeć światła dziennego, że już o "dziełach" pokroju AvP nie wspomnę.
Powinna, bowiem już wtedy wiedziano, że jest w planach ekranizacji coś takiego jak AvP i przeczuwano czym się to zakończy. Między innymi dlatego właśnie powstał resurrection aby złożyć swoisty manifest skierowany przeciw takim inicjatywom. Film wyprzedzał swoją epokę i dlatego też został doceniony dopiero po latach.
ja nie pisałem, że "Obcy 4" jest filmem złym. Trzeba go po prostu rozpatrywac osobno. Jest jakby hołdem złożonym tej serii. napewno od AvP dziela go lata świetlne (nawet jesli chodzi o efekty specjalne, niech mi ktos powie, że widać w tym temacie róznice 7 lat!)
Spoko, odnosiłem się do słów mojego przedmówcy, z Twoją opinią zgadzam się w 100%. Natomiast AvP to obraz gorszy pod każdym względem i efekty nie stanowią tu wyjątku. Stareńki już resurrection może spokojnie konkurować pod względem efektów z każdym AvP. Widać tu różnicę klas na każdym kroku.
Mnie osobiście 4 część bardziej sie podobala od 3. Ale wiem na pewno ze nigdy nie obejrze Avp i Avp2.
I dobrze robisz darując sobie AvP. Gdybym od początku wiedział o AvP to co teraz wiem, zrobiłbym identycznie bez wahania.
Heh a ja wiedziałem że do kina iść warto ale jak puścili w telewizji to starałem się obejrzeć, ale mi nie wyszło ;). Heh film się bronił do 3 min. A może i krócej. (AvP). A co do obcy 3 to jak na USA niebywałe że 3(4) część i każda się w miarę różni.