Powstała trzecia wersja (poza kinową i Assembly Cut). Jest to wersja odrestaurowana 4K, z poprawiony dźwiękiem i obrazem. Całą robotę odwalili fani tej części za zgodą wytwórni. Można poczytać o tym projekcie i poprosić o darmowy link do pobrania tejże wersji:
https://www.a34k.net/
Akurat A3 jest lepszym sequelem do A1, aniżeli ALIENS, które zabiło cały Lovecraftowski horror, niewiadomą i zamieniło je na bombastyczną akcję, miejscami przekombinowaną, z przerysowanymi postaciami, nie wspominając o zrobieniu z samej obcej formy życia nie czegoś równie inteligentnego co człowiek, a raczej ciut sprytniejszego robala. Cameron zawsze chciał nakręcić ekranizacją Starship Troopers, a że nie bardzo mógł to przemycił mnóstwo nawiązań z tej książki i wpakował do swojego filmu. Fincher chciał powrotu serii do klimatu i atmosfery filmu Scotta i gdyby nie wpieprzanie się studia w jego wizję dostalibyśmy najprawdopodobniej najlepszą część w serii. A3 miał świetną muzykę, nihilistyczną atmosferę, świetną scenerie, nie licząc najlepszego designu obcego. Śmieszne jest to, że większość ludzi hejtujących A3 robi to tylko z jednego względu: zrujnowania tego przesłodzonego, generycznego, Hollywoodzkiego "happy endu" z ALIENS.
Cameron może spłycił ale niczego też nie zepsuł i sporo dał od siebie. Obcy 3 wnosi tyle co nic. Wolałbym by Ripley doleciała na Ziemię i tam toczyła się akcja bo to by było ciekawsze po prostu niż to co dostaliśmy. Skoro seria porusza motyw istnienia życia pozaziemskiego to do tego wrócić zamiast robić klona jedynki.
Jak to nie. Z nieznanej formy zycia rownie inteligentnej co czlowiek, a moze i bardziej inteligentnej zrobil kosmicznego robala. Sam design kreatury byl specjalnie zblizony do owadziego, gdzie o ironio byl oryginalnie biomechaniczny. A3 wnosi postgotycki, gesty klimat wraz z najlepszym designem istoty, ostatnim Gigera oraz powrót serii do korzeni. Fincher prawdopodobnie zrobilby najlepszy film w serii gdyby nie burdel wykreowany przez studio. Jak ktos wie jak wygladala produkcja filmu i jaki bajzel panowal w momencie gdy zajal stolek rezysera ten jest pelen podziwu, ze byl on w ogole to ogarnac w takim stopniu.
To zawsze było zwierzę. Kosmiczny tygrys a nie ktoś kto lata w kosmos i umie takie rzeczy robić. Alternatywne Obcy 3 czyli komiksy być może robiły to lepiej. Acz to już nie była sztuka, tylko popkulturowe podejście do tajemnic wszech świata. Jak i film Finchera.
Co ty za bzdury wypisujesz? :D Ludzie to też zwierzęta xD Zarówno film jak i historia na której jest oparty mocno stawia nacisk na to, że jest to forma życia, która jest równie inteligentna co załoga, zaś to, że potraktowała go ona jako coś prymitywnego, zwierzęcego poskutkowało takim, a nie innym rozwojem wydarzeń. Sam fakt, że E.T.I było w stanie załatwić całą niemal załogę, nie mając bladego pojęcia o miejscu, w którym się znajduje i mimo to wykorzystując je na swoją korzyść + ewakuacja jeszcze przed Ripley na statek, którym zamierzała uciec, o tym świadczy. Ewidentnie nie masz pojęcia o czym wypisujesz. Cameron sukcesywnie zabił całą tą niewiadomą robiąc z myślącego stworka tępe zwierze szarżujące pod lufy wieżyczek strażniczych. Popracuj nad gramatyką bo diabli wiedzą co chcesz przekazać :)
Ludzie są wyjątkowi bo tylko my potrafimy robić rzeczy jakie robimy. Obcy nie. Sklasyfikowanie ich jak owady jest sensownym podejściem. Z tego założenia wyszedł Cameron. Mniejsza z tym bo o sile jego filmu nie stanowi podejście do innego stworzenia tylko cala otoczka i dobudowa wokół. Obcy 3 względem dwójki jest zwyczajnie zacofane pomijając kontrowersyjną fabułę, którą możnaby zastąpić na sto innych sposobów. PS. Nie muszę pracować, mam taką manierę z użyciem skrótów myślowych. :D
Napiszę wyraźnie, może gdzieś do tych szarych komóreczek dojdzie. Od Pasażera Nostromo nie było wiadomo czym dokładnie jest istota, czy była ładunkiem, bronią, eksperymentem, a może intruzem na rozbitym statku. Fakt faktem wykończyła jego załogę, a potem dokładnie to samo zrobiła z kolejnym statkiem. W wersji reżyserskiej pochwyceni załoganci byli transformowani w takie same jaja, które znalezione zostały na Derelicu bo z założenia okres życia obcego był bardzo krótki, tym też tłumaczona była jego osowiałość pod koniec pierwszej części. Cameron przyszedł i stwierdził, że w sumie to marzyło mu się zrobienie Starship Troopers, ale skoro nie może to użyje sobie motywów występujących w książce: kosmicznych marines, polowania na myślące robale i motywu "mózgu roju". Siłą tego filmu to generyczna akcja, która miejscami się przejada i zabija cały horror. Obcy 3 w wersji Legacy Cut jest solidniejszym i wierniejszym sequelem dla filmu Scotta, zaś cała ta "kontrowersja" to jak już napisałem w pierwszym komentarzu pozbycie się tego idiotycznego, naiwnego happy endu na modłę filmów Disneya i to w fantastyczny nihilistyczny sposób. No xD fajnie, nie umieć, bądź nie wiedzieć jak stosować odpowiednio interpunkcje i usprawiedliwiać to skrótami myślowymi, chyba, że chodzi o krótki okres myślowy to w to prędzej uwierzę :)
Czyli żeby byli nie owadami, których przewoziło coś co umie w statki kosmiczne a kosmicznym Supermanem nie do za-je-ba-nia w ciele zwierza? :D Obcy 3 nie jest wierniejszy tumanku jeden. :D To klon bez pomysłu na siebie. Który nic nie wnosi do tego świata w przeciwieństwie do dwójki. Ja bym widział innego Obcego 3 - już na Ziemi. Może nawet bez Ripley, która spokojnie se dryfuje w przestrzeni kosmicznej. PS. Nie mój problem, że masz dałna i czytać nie potrafisz dziubku. :)
Z epitetami do siebie przed lustro, ewentualnie do rodzinki - to będzie twój poziom. Dyskusja zakończona, mój pies trzyma wyższy poziom
Można wreszcie powiedzieć, że fani od fanów dostali definitywną wersję tego filmu. A3 oglądałem chyba najczęściej, zaraz po nim "Pasażera" i "Przebudzenie" i w sumie na mojej liście widnieje na #2 zaraz po filmie Scotta, a to ze względu na niesamowicie gęstą atmosferę, którą można kroić nożem: nihilizm, beznadzieja, zagubienie, a to wszystko oprawione odcieniami czerni, szarości i czerwieni. Ostatni design Gigera, który w sumie był jego najlepszym (z całym szacunkiem dla pierwszego filmu), o ironio nie był on nawet poproszony o pomoc przy tworzeniu designu istot prze Camerona, który ewidentnie chciał ze swojego filmu zrobić quasi adaptacje książki Heinleina, którą to później udało się przenieść na duży ekran Verhoeven'owi. ALIENS choć to dobry akcyjniak to jednak mizerny sequel, który w sumie kompletnie zabił całą grozę, Lovecraftowy horror, nieznane. A3 pod tym względem stanowi wierniejszy sequel dla filmu Scotta i bardziej się wpisuje w klimat, zaś co jest mega ironiczne to "Przebudzenie" jest wręcz idealnym odzwierciedleniem i naturalnym następstwem kierunku obranego przez Camerona.
Dla mnie trójka jest trzecia a to tylko dlatego, że kolejne sequele są jeszcze gorsze niż on. Nie umywa się ani do jedynki, ani do dwójki. Mogłoby jej nie być choć jest w sumie przyzwoita. Na tym samym poziomie jest całkiem spoko film "Odległy ląd", który ma klimat równie gęsty co trójka, nawet gęstszy. Jeśli czytałeś komiksy to widziałeś, że to można było w innych kierunkach pójść.
Zwisa mi twoje zdanie, tak jak w sumie każdego na tak kiepawym poziomie wypowiedzi i kultury. Niezły trzeba mieć ból dupy by odpisywać to samo Bez odbioru xD
"Przebudzenie" to Aliens wymieszane z Alien tylko o trzy klasy gorzej. To już była parodia. Zyskuje nieco bo teraz robi się jeszcze gorsze rzeczy od niej. Zdecydowalem się na wersję książkową nawet ale więcej nie chcę bo to już tania pulpa. Jedyne czego chce to tego jak Cameron kręcił dwójkę. Nie płacz tak, nie masz racji z tym Obcym 2, ale coś tam się znasz.