Pewnie większość fanów alienka i predka grała na "automatach" w tą grę, scenariusz w skrócie napisze dla tych którzy nie zetkneli sie z nią, pozostali nie muszą czytać :). Historia jest mniej więcej taka że na Ziemi miało miejsce "zdarzenie" po którym alienki uciekły z laboratoriów, a 72 godziny poźniej opanowały całe miasto na zachodnim wybrzeżu USA, w opanowanym przez obcych miescie broni się resztkami sił dwójka żołnierzy:
- porucznik Linn Kurosawa, android (w pierwszym momencie pomyślałem o Sigourney Weaver, ale jak wiemy ta pani do najmłodszych nie należy po co ją pchać na siłe do filmu wiec zawsze mogłaby to być ot taka Winona Ryder lub inna aktorka)
- major Dutch Schaefer, weteran wojenny z mechaniczną ręką wyposażoną w działko (no i w tej roli ewidentnie pasuje Arnold, widać że autorzy gry celowo stworzyli postać która bedzie wyglądała jak Arnie)
W momencie gdy losy powyższej dwójki są przesądzone na niebie widać błysk....ale zaraz, to nie jest zwykły błysk, to przecież działka plazmowe które strzelają w grupę obcych kasując delikwentów próbujących rozerwać na kawałki naszą dwójke bohaterów, hurra, dzien jeszcze nie jest stracony, pojawiaja sie trzej panowie z dredami i oferują pomoc w powstrzymaniu pozprzestrzenienia się "twardego mięsa". Nie znamy motywów tychże przybyszów (albo zwyczajnie nie pamiętam), może boją się ze obcy zniszczą ich tereny łowieckie które pielęgnowali przez tysiące lat by ostrzymać godnych przeciwników, w każdym razie predki mają zamiar nam pomóc i to sie liczy. W grze oprocz alienków walczyło sie jeszcze z marinesami, żołnierzami korporacji która nie miała ochoty przerywać badań nad obcymi a nawet z zarażonym predatorem. Na końcu po wykończeniu królowej, predatorzy na pytanie Schaefer'a "a co z nami?" odpowiedzieli coś w stylu "we'll be back next hunting season". I tym miłym akcentem kończyła się gra. Wiem, że scenariusz jest raczej w stylu on 1 a ich 100, ale patrząc na to co było w filmie AVP gdzie próbowano stworzyć mroczny klimat (co ciężko jest zrobić w przypadku połączenia tych dwóch ras przybyszów) i to że kolejne części opierały by się głównie na efektach specjalnych, myśle że gdyby zajęli sie tym odpowiedni ludzie to można byłoby otrzymać efekt podobny do tego w Obcym: Decydujące Starcie i możnaby w końcu sensownie umieścić Arniego w tym filmie. Pozdro dla fanów. Przemówiłem