PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8243}

Obcy 3

Alien³
1992
7,2 115 tys. ocen
7,2 10 1 114959
6,7 43 krytyków
Obcy 3
powrót do forum filmu Obcy 3

Cameron do domuuu !!!!

użytkownik usunięty

Jak dla mnie "Obcy III" to arcydzieło kina s-f (10/10) i wielka polemika z tym, jakże znamienitym i szlachetnym gatunkeim!

Daloko posunięta prymitywizacja przestrzeni i atechnologiczny charakter świata przedstawionego (strzał z futurystycznej pukawki pada dopiero w finale, więźniowie zastanawiają się nad sposobem rozpalenia ognia - a przynajmniej mamy w filmie taką sugestię, bardzo zresztą ironiczną) etc. Obraz Finchera stanowi wręcz powrót do pierwotnej formy przeżywania świata - metafizyka (jak postulował chociażby Lem w "Summie") nie została wyparta ze świadomości człowieka przez postep techniczny i naukowy.

Film jest wielki, a Cameron może się schować z tymi swoimi komentarzami. Przemawia przezeń autentyczna zawiść, że Fincher zdołał pójść o krok dalej niż on, czyniąc z "Aliena" prawdziwe arcydzieło, wykraczające daleko poza szablonowe s-f. (Choć "Aliens"Camerona to także "cacuszko" czystej wody).

użytkownik usunięty

Mi się 3 też o wiele bardziej podobała niż 2, głównie ze względu na uśmiercenie tej dennej Newt, która niesamowicie drażniła mnie w filmie wcześniej....

ocenił(a) film na 1

Jak na arcydzieło sporo tu błędów. Można tu dyskutowac oczywiście o "filozoficznej" stronie filmu, ale uważam to za duże nieporozumienie... ten film jest niewypałem który sprowadził serię o Obcym na niewłasciwe tory, bo niewatpliwie należy go ppostrzegac przez pryzmat całej serii (jak dla mnie kończy się na części drugiej ;) ). Ten "atechnologiczny charakter świata" może i owszem czyni miejsce akcji niebanalnym ale dopatrywałbym się tutaj raczej brak środków jako główny powód tak skonstruowanego scenariusza. Byc może Cameron nie stworzył dziela o wielkim polocie jednak pod każdym względem jego wizja Obcego bardziej przypada mi do gustu. Film jest do przyjęcia ale poza tym nic więcej.

ocenił(a) film na 10
ghost1982

11 no wiesz o gustach sie nie rozmawia.
IMO jest to najmroczniejsza i najstraszniejsza czesc serii.Ma wspanialy klimat podobny do jedynki ktorego wedlug mnie nie miala ani troche 2.Tam byla tylko sieka .fakt mozna bylo sie przestraszyc.To samo z pRzebudzeniem ale ta bylo znaczaco gorsza od reszty.

yatamanek

Do trójki Fincher przemycił brudny mroczny i brutalny klimat swoich filmów - co wyszło filmowi na dobre. Niemniejednak, ta część jest jedynie dobra i stoi zarówno za Aliensami Camerona jak i oryginałem Scotta.

Trójeczka i jedyneczka to dzieła niesmiertelne, horrory doskonałe, przyodziane w płaszczyk science-fiction. Dwójeczka to z kolei topowa nawalanka po amerykańsku. Także doskonała, ale jednak stoi ZA filmem Finchera.

ocenił(a) film na 1
Zordon

W moich oczach 3 ratuje jej wersja reżyserska, niemniej jeśłi krytykujecie "decydujące starcie" za to, że jest niczym więcej niż napierdalanką - to ja pytam do jakiego innego filmu- napierdalanki możecie ją porównać ?? Drażni mnie, że niezależnie od wartości filmu każda "topowa nawalanka" - w tym przypadku arcydzieło kina akcji skazane jest na gorszą ocenę, tylko dlatego że "do konkursu" staje pseudofilozoficzny film reżysera, którego w tym przypadku ocenia się przez pryzmat jego późniejszych produkcji. Może i osiągnięto cel jakim był- jak rozumiem - orginalnie rozwiązany wątek obcego, zaskakujący, inny od pozostałych części scenariusz, ale uważam że zarazem był to jeden z najgorszych wariantów jaki można było dla serii wymysleć (dna sięgnięto w cz.4 i Avs.P )

Film Camerona, jest moim zdaniem o niebo lepszy od beznadziejnie skleconego z pozostałymi częściami filmu Finchera. Filmu, który braki w budżecie maskuje swoją "filozoficzną" stroną..

ocenił(a) film na 7
ghost1982

No tutaj niewątpliwie popieram mego przedmówcę.
Dla mnie oczywiście wszystkie części Aliena są przynajmniej dobre ( o tym zadecydowała już jego sama postać ) No ale profanacją jest mówić że dwójka jest gorsza od trójki. Wcale nie jest napierdalanką i wg mnie chyba najlepiej trzyma klimat z tych wszystkich części. O zapleczu finansowym trójki nie bardzo mam pojęcia, ale mogę dać plusa za, chyba pierwsze ukazanie dynamicznie poruszającego się Obcego ( oczywiście film oglądałem chyba ze 4 lata temu, więc mogę mieć luki w pamięci, ale pierwsze wrażenie jest najważniejsze )

ocenił(a) film na 1
BladeMaster

ok poprawiam się- jeśli chodzi o budżet/ zarobki filmów o Obcym to sprawa nie jest taka jednoznaczna jak myslałem i wygląda w następujący sposób;
Obcy- 8 pasażer Nostromo, 1979 rok - budżet około 11mln dolarów/ zarobił 80mln dolarów
Obcy- decydujące starcie 1986- 18/85 mln dolarów
Obcy 3- 1992- 50/55 mln dolarów
Obcy: przebudzenie- 1997- 70/47 mln dolarów...

ocenił(a) film na 7
ghost1982

Hmm, szkoda mi ich troche za tę czwórkę...:( Chociaż jak kto woli, niektórych może to ucieszyć...

"11" - obcego 2 nie da się porównać do żadnego innego filmu, dlatego jest to obraz doskonały, ale stoi w tyle za częścią pierwszą i trzecią, które - poza tym, że są doskonałe - sugerują jednak pewną palimpsestowość przekazu, że się tak pretensjonalnie wyrażę.

No i dziwi mnie wasze pieprzenie o budżecie? Kogo obchodzi, ile kosztowała każda z części czy z ilu pikseli składa się Alien? Takie pytania to mogą zadawać gimnazjaliści z trądzikiem, którzy wychowali się na "Matriksach" i innym bełkocie. Dajcie spokój z efektami specjalnymi. To jedno dodatek, na który nie powinno się zwracać uwagi. Bo jeśli efekty specjalne odwracają uwagę od fabuły, postaci czy dialogów, to film jest raczej do dupy.

ocenił(a) film na 1
Zordon

Byłbym wdzięczny gdybyś mimio wszystko, zamiast górnolotnych stwierdzeń użył- specjalnie dla mnie- języka szarych mas i wyjaśnił na czym własnie Twoim zdaniem polega sugestia zawarta w 3 i na czym miała by polegac jej wyższość nad tym co widzimy w 2 ;)

a co do pieprzenia o budżecie to juz wyjaśniam: w jednym z postów podpierałem swoją argumentację stwierdzeniem o niskim budżecie Obcego 3.. po sprawdzeniu- podałem jak rzeczy się mają, tym samym oddaje honor- 3 miała większy budżet - tylko specjalnie nie widać sposobu w jaki go spożytkowano , na ekranie.. Najwyraźniej nie chodzi tylko o efekty specjalne gdy mowa o budżecie. No i najwyrażniej nie tylko gimnazjaliści z trądzikiem interesuja się podobnymi kwestiami.. istnieje jeszcze ktoś taki jak miłosnik filmów- któremu podobne kwestie nie uchodzą uwadze..


skoro mowa o efektach to zupełnie nie przyznam Ci racji- owszem może w nowszych produkcjach jak w wymienionym przez Ciebie matriksie (ale 2 i 3) forma przyćmiła i tak już mocno naciągniętą treść, jednak moim zdaniem efekty to tak integralna część fabuły że nie sposób ich pominąć.. W końcu film operuje obrazem, jak więc w takim razie mielibyśmy na nie nie zwracać uwagi?? No i zastanów się w całości nad kinem SF i rolą jaką pełnią w nim właśnie owe efekty..