...że na początku filmu jajo obcego było na tym statku? Będe wdzięczny za odpowiedź!
Jeśli widzieliście Obcego 2 to na pewno skojarzycie, że Królowa je tam zniosła, po tym jak się przyczepiła do wachadłowca Ripley, kiedy ta uciekała z LV-426. Czytałem, że kiedy królowa oderwie się od tego tworu w którym powstawały jaja to znosi ostatnie, "królewskie" (mające embrion nowej królowej), aby gatunek nie wyginął... A co było dalej sami wiecie.
Jak to Bishop powiedział "One tam były od samego początku". Jak się to skojarzy z dyrektywami androida z pierwszej części, to można sobie coś poprzypuszczać.
tylko że to jest nielogiczne. bo przecież ona cały czas była na zewnątrz statku (uczepiła się go jak odlatywali) a potem od razu zeszła z niegp i zabiła bishopa więc nie było jaj nawet w środku...
Ale to musiała ona zrobić. Bo przecież to jajo, które "zapłodniło" Ripley miało nową królową. Może jakiś Xenomorph je tam przeniósł jak statek był jeszcze na LV (Bo nie wiem czy wiecie, ale Xenomorphy właśnie roznoszą jaja, które zniesie królowa), a może to sam Bishop ? A po drugie fabuła Aliena 3 jest dla mnie strasznie pokręcona i może nawet sami scenarzyści nie wiedzą jak to jajo się tam znalazło.
To jest niedociągnięcie scenariusza. Zrobiono taką głupotę do filmu, aby móc zrobić trzecią część, przez co jest ona naciągana.
WSZYSCY DOSZUKUJECIE SIĘ JAKIEGOŚ LOGICZNEGO (MOIM ZDANIEM BEZPODSTAWNIE) CIĄGU ZDARZEŃ. TEN FILM ZALICZA SIĘ DO GATUNKU SCI-FI CZYLI OPOWIADA NAM HISTORIĘ, KTÓRA SIĘ NIGDY NIE WYDARZYŁA. GDYBY WSZYSCY MIELI PEWNOŚĆ,
ŻE BÓG ISTNIEJE TO CZY NIE CHODZILIBYŚMY WSZYSCY DO KOŚCIOŁA ?
PO CO PRZYPISYWAĆ TU JAKĄŚ ZBĘDNĄ CHRONOLOGIĘ NARODZIN I UNICESTWIEŃ OBCEGO, FILM I TAK JEST BARDZO MROCZNY I TRZYMA W NAPIĘCIU.
MYŚLĘ, ŻE CAŁY UROK TEGO FILMU TKWI W TYM, ŻE NIC DO KOŃCA NIE JEST JASNE I KLAROWNE.
POZDRAWIAM SZROMCIO
Filmy akcji, dramaty, westerny, czy komedie romantyczne też opowiadają historie, które nigdy się nie wydarzyły. Czy to znaczy, że one też nie muszą mie logicznego ciągu zdarzeń?
Jedni chcą wiedziec, inni nie, a potwierdzic którąś wersję i tak mogą jedynie scenarzyści. Cokolwiek tu zostanie ustalone i tak nadal będzie tylko przypuszczeniem.
Co jakiś czas na forum pojawia się nowy temat dotyczący sprawy "w jaki sposób jaja znalazły się na USS Sulaco" Postanowiłem rozważyć nową, inną od innych możliwość wyjaśnienia powodów z jakich Ripley wróciła z LV-426 "wyposażona" w embrion Xenomorpha. Ostatnio tak sobie nad tym myślałem i przyszły mi do głowy pewne podejrzenia...
Co myślicie o tym, że sam Bishop je tam zaniósł. Z co najmniej dwóch powodów.
- Zauważcie, że los Ripley był dokładnie taki sam jaki byłby już w pierwszej części, gdyby nie wykończyli Asha - pierwszego androida. Ripley po jatce w drugiej części wracała na ziemię z embrionem obcego.
- Czy jest w ogóle prawdopodobne, że firma, która chciała zdobyć obcego na LV (po to przecież wysłali marines, a nie po to, żeby ratować kolonistów) nie zaprogramowała by Bishopa, żeby "czuwał nad wypełnieniem zadania" ? Przecież sam programista, na podstawie, którego powstał Bishop bardzo chciał dostać Xenomorphy (Pojawił się na końcu trzeciej części i namawiał Ripley)
Po trzecie Bishop powiedział w trzeciej części, (kiedy Ripley go uruchomiła i pytała o to jak Obcy znalazł się na statku), że "Był z nami przez cały czas" Skąd Bishop wiedział od kiedy Obcy tam był ?
Nie mówię, że to na pewno Bishop, ale warto chociaż chwilę się nad tym zastanowić.
Podzielam tą opinię, ale i tak Cię trochę rozczaruję - ta hipoteza nie jest nowa, tylko nie jest popularna. (kto ją tu pierwszy podał - nie wiem)
nie ten android był inny. A z resztą nikt nie wieżył w istnienie obcych nawet sam Burke do końca nie był przekonany.
A jeśli chodzi o stwierdzenie " "Był z nami przez cały czas" Skąd Bishop wiedział od kiedy Obcy tam był ? " a no wiedział z komputera pokładowego który zarejestrował ruch.
Wiem, że to nie ja wymyśliłem tę hipotezę. Czytałem już wypowiedzi, które również poruszały ten temat. Ale nigdzie nie widziałem sensownych argumentów przemawiających za tą teorią i w ogóle próby pogłębienia trochę tematu...
Teoretycznie android był inny. Sam o tym powiedział. Ale co właściwie było inne ? Mógł mieć te same wytyczne co Ash, tylko działać dla niepoznaki mniej agresywnie i bardziej subtelnie tzn nawet udawać osobę godną zaufania. Ale nie chce za dużo wymyślać, więc może skupię się na czymś innym... Piszesz "A z resztą nikt nie wierzył w istnienie obcych nawet sam Burke do końca nie był przekonany" Czy na pewno ? Powiedziecie mi, (bo już jakiś czas nie oglądałem Aliena) czyje zlecenie wykonywał Nostromo w Alien 1? Czy była to korporacja Weyland-Yutani ? Bo w drugiej części to właśnie ta korporacja prowadziła działalność na LV-426. Więc jeśli to ta sama korporacja (a myślę, że tak) to przecież już w pierwszej części mieli ambicję, aby dorwać okaz Xenomorpha. Ash - android z pierwszej części działał przecież na wyraźne polecenie "z góry".
Co do ostatniego zdania twojej wypowiedzi. Kiedy Bishop korzystał z komputera pokładowego ? Ripley, w końcówce pierwszej części chyba go zdezaktywowała i zamknęła w komorze hibernacyjnej, po czym sama się tam udała. Ale mogło mi to umknąć, bo dawno oglądałem Aliena 3.
A co do książki... Jeśli tylko będę miał trochę czasu to z pewnością po nią sięgnę. Pzdr :)