Kocham sage Alien.
A w szczególności trzecią odsłone.
Idealnie trafia w mój gust i koncepcje horroru sc-fi.
Głównie za pośrednictwem obrzydliwie mrocznego klimatu i nie ustającego napięcia.
Z łatwością możemy utorzsamić się z nie ciekawą sytuacją i towarzyszącym im emocjom
więźniów i samej Repley.
Cieszy mnie to że znów mamy do czynienia z jednym konkretnym obcym ,a nie chmarą
sztuk łatwych do wystrzelania.
Pierwsza psychologiczna, druga i czwarta akcji, a trzecia to istne ucieleśnienie dreszczowca.
Świetna alternatywa dla filmu "Predator" z 1987.
Cała saga to arcydzieło ale jednak jedynka Ridley-a jest najbardziej wybitna moim zdaniem gdyż miała najwięcej w sobie z gatunku horror, dwójka i czwórka jak napisałeś przeważała bardziej wyśmienita akcja,a trójka jest chyba najmroczniejsza z wszystkich części coś z gatunku thriller Sci-fi.