Nuda, nuda i jeszcze raz nuda! Początkowo psioczyłem na poprzednie części, że mogło być lepiej, że trochę przydługie, trochę nie tego, ale obie oceniłem na 6. Po obejrzeniu tej części, jestem gotów zaprzeć się wszystkiego co wcześniej powiedziałem i napisałem i dziękować, że nie były one takim gniotem jak to teraz. Zero napięcia, zero jakiejkolwiek fantazji i zero emocji, nawet w końcowej scenie, która powinna budzić ich najwięcej. Osobiście bardziej przejąłem się bolącym kręgosłupem niż finałem filmu. Oceniłem aż na 3, tylko dlatego, że dało się to obejrzeć bez udręki. Pozdrawiam!