Niedawno uświadomiłem sobie, że w tym filmie zagrała spora liczba dobrych brytyjskich aktorów, przez co film jest z pewnością inny niż "Decydujące starcie", a bliższy "jedynce".Nie tylko ze względu na fabułę, ale takie nazwiska jak Dance, McGann czy Postlethwaite coś na Wyspach znaczą lub znaczyły, do tego jeszcze kilku innych Wyspiarzy ma pecha odbywać karę w więzieniu wraz z obcym, pilnowani przez niezbyt rozgarniętego strażnika, też Brytyjczyka.
W "Alienie" prawie połowa załogi to Brytyjczycy, nie zawsze lubię ich akcent i taką 'brytyjskość', ale do tych filmów pasują doskonale. Najwyższy czas zrobić sobie maraton z Obcym, tym razem zwracając uwagę na brytyjski angielski i brak lub obecność różnic kulturowych między Amerykanami i Brytyjczykami.